Ten Stan by Ewute Lyrics
Przegrany poeta, pogubiony gdzieś w sekretach
W przełyk kolejna seta, myśli ostudzić trzeba
Pytam losu "Czemu ja dostałem te buty na pysk?"
I usłyszałem pisk równoznaczny z "weź już idź"
Przejebałem milion:zero z fatumową boazerią
Na serio, z tą potęgą nie ma szans nikt na pewno
Wpadłem w ten kanał i już bez opamiętania
Walczę by dalej nie spadać, przestać wciąż przepierdalać
Przegrany już nie mam miejsca, przestałem tu słuchać serca
I wciąż sam ten stan, sam ten stan, wiesz mam
I pętla w wedlach, piękna, piękna poezja
Spalona moja posesja, potrzebna karetka na ten stan
Złoty potok słów co są często ciężkie jak posąg
Ja podniosłem mikrofon po to, co zwą miłością
Chciałem się, chcieli mnie pociąć, by mieć na mnie stały podgląd
Upadły pisarz, 'Dramat Poety' jak 2ójka, dwa zera z 9tką
W przełyk kolejna seta, myśli ostudzić trzeba
Pytam losu "Czemu ja dostałem te buty na pysk?"
I usłyszałem pisk równoznaczny z "weź już idź"
Przejebałem milion:zero z fatumową boazerią
Na serio, z tą potęgą nie ma szans nikt na pewno
Wpadłem w ten kanał i już bez opamiętania
Walczę by dalej nie spadać, przestać wciąż przepierdalać
Przegrany już nie mam miejsca, przestałem tu słuchać serca
I wciąż sam ten stan, sam ten stan, wiesz mam
I pętla w wedlach, piękna, piękna poezja
Spalona moja posesja, potrzebna karetka na ten stan
Złoty potok słów co są często ciężkie jak posąg
Ja podniosłem mikrofon po to, co zwą miłością
Chciałem się, chcieli mnie pociąć, by mieć na mnie stały podgląd
Upadły pisarz, 'Dramat Poety' jak 2ójka, dwa zera z 9tką