W stronę słońca by Ewelina Lisowska Lyrics
Złap mnie za rękę
Na koniec mapy zabierz mnie
Przynieś mi tęczę
Ja z tobą znowu latać chcę
I poruszamy znów powietrze
Gdy razem rozpędzamy się
Dotykiem zaginamy przestrzeń
Mamy co chcemy, siebie mamy więc...
W tym całym zwariowaniu serc
I w całym tym szaleństwie dobrze wiem:
Nie zatrzyma nas już nic (już nic, już nic..)
Rozpędzeni prosto w stronę słońca
Zatrąceni w sobie tak bez końca!
Zaliczamy dziś te wszystkie stany
Bez grawitacji pędząc w nieznane
Mrugnij a pofruną szyby z okien
Rozpalamy znowu tu nasz ogień!
Każda chwila jest zbieżnością
Kiedy miłością podbijamy kosmos!
To takie proste. Kochamy każdy dzień i noc
Żyjemy mocniej (mocniej, mocniej) i ciągle uciekamy stąd
W tym całym zwariowaniu serc
I w całym tym szaleństwie dobrze wiem:
Nie zatrzyma nas już nic (już nic, już nic...)
Rozpędzeni prosto w stronę słońca
Zatraceni w sobie tak bez końca!
Zaliczamy dziś te wszystkie stany
Bez grawitacji pędząc w nieznane
Mrugnij a pofruną szyby z okien
Rozpalamy znowu tu nasz ogień!
Każda chwila jest znieżnością
Kiedy miłością podbijamy kosmos!
Zobacz miłością podbijamy kosmos!
Rozpędzeni prosto w stronę słońca
Zatraceni w sobie tak bez końca!
Zaliczamy dziś te wszystkie stany
Bez grawitacji pędząc w nieznane
Mrugnij a pofruną szyby z okien
Rozpalamy znowu tu nasz ogień!
Każda chwila jest zbieżnością
Kiedy miłością podbijamy kosmos!
Rozpędzeni tak, w stronę słońca..
Znów podbijamy kosmos!
Rozpędzeni tak, w stronę słońca..
Zobacz, podbijamy kosmos!
Mrugnij a pofruną szyby z okien
Rozpalamy znowu tu nasz ogień!
Każda chwila - jest zbieżnością
Kiedy miłością podbijemy kosmos!
Na koniec mapy zabierz mnie
Przynieś mi tęczę
Ja z tobą znowu latać chcę
I poruszamy znów powietrze
Gdy razem rozpędzamy się
Dotykiem zaginamy przestrzeń
Mamy co chcemy, siebie mamy więc...
W tym całym zwariowaniu serc
I w całym tym szaleństwie dobrze wiem:
Nie zatrzyma nas już nic (już nic, już nic..)
Rozpędzeni prosto w stronę słońca
Zatrąceni w sobie tak bez końca!
Zaliczamy dziś te wszystkie stany
Bez grawitacji pędząc w nieznane
Mrugnij a pofruną szyby z okien
Rozpalamy znowu tu nasz ogień!
Każda chwila jest zbieżnością
Kiedy miłością podbijamy kosmos!
To takie proste. Kochamy każdy dzień i noc
Żyjemy mocniej (mocniej, mocniej) i ciągle uciekamy stąd
W tym całym zwariowaniu serc
I w całym tym szaleństwie dobrze wiem:
Nie zatrzyma nas już nic (już nic, już nic...)
Rozpędzeni prosto w stronę słońca
Zatraceni w sobie tak bez końca!
Zaliczamy dziś te wszystkie stany
Bez grawitacji pędząc w nieznane
Mrugnij a pofruną szyby z okien
Rozpalamy znowu tu nasz ogień!
Każda chwila jest znieżnością
Kiedy miłością podbijamy kosmos!
Zobacz miłością podbijamy kosmos!
Rozpędzeni prosto w stronę słońca
Zatraceni w sobie tak bez końca!
Zaliczamy dziś te wszystkie stany
Bez grawitacji pędząc w nieznane
Mrugnij a pofruną szyby z okien
Rozpalamy znowu tu nasz ogień!
Każda chwila jest zbieżnością
Kiedy miłością podbijamy kosmos!
Rozpędzeni tak, w stronę słońca..
Znów podbijamy kosmos!
Rozpędzeni tak, w stronę słońca..
Zobacz, podbijamy kosmos!
Mrugnij a pofruną szyby z okien
Rozpalamy znowu tu nasz ogień!
Każda chwila - jest zbieżnością
Kiedy miłością podbijemy kosmos!