Song Page - Lyrify.me

Lyrify.me

Iść Dalej by Evtis Lyrics

Genre: rap | Year: 2013

Nieważne jaki silny jesteś i ile zadasz ciosów bo to nie liczy się wcale
Ważne ile zniesiesz i czy się podniesiesz i pójdziesz dalej
Trzeba stale iść do celu wytrwale by stanąć na piedestale tej
Nie bądź marionetką pośród innych lalek życie to nie kabaret
Jesteś sam tu jak palec nie ma szans tu na zmianę
Czas tu rozdrapuje ranę
A wypływająca krew jest dla mnie jak atrament
Kiedyś gdy krzyczałem niech świat mi się wali
Nie wierzyłem że będą tego słuchali
I słyszałem w autobusie gdzieś w oddali z telefonu małolaty to puszczali
Nie wiedzieli że to ja oni znali mój rap nie moją twarz
Piękne uczucie ha też je znasz?
Kiedyś nikt we mnie nie wierzył
Jednak sam potrafiłem na nowo w siebie uwierzyć
Żeby to zrozumieć też musiałbyś to przeżyć
Bólu nie da się zmierzyć ale można się z nim zmierzyć
Kolejna przeszkoda znowu na mej drodze leży
Wszystko można pokonać jeśli naprawdę zależy
Nie należy... liczyć na farta bądźmy szczerzy
Wygrana to sprawa otwarta
Spisuje to na kartkach życie to ciągła walka
Zadaje sobie pytanie porównują mnie do Hulka
To ile jeszcze jestem w stanie unieść na swoich barkach?
Choć życie wcale nie wydaje się wspaniałe
Musisz walczyć wytrwale przestać wylewać żale
Stale szukać nowych alej choćbyś miał je drążyć w skale
Bo mimo przeciwności losu trzeba iść dalej

A ty wciąż się głowisz, myślisz, zastanawiasz
No i kolejnego dnia beznadziejnie się obawiasz
Znów coś sprawia że nie pamiętasz snów
Twoje plany tu są jak marzenia ściętych głów
Bo zabrakło ci odwagi by się przeciwstawić
Teraz bezskutecznie próbujesz smutek zabić
Los się tobą bawi później patrzy jak krwawisz
No i na kolejną próbę znowu jutro cie wystawi
Wykorzystaj swój czas nikt cie tego nie pozbawi już
W każdym z nas i to nie raz tu odezwał się tchórz
We mnie też mam cię tchórzu dosyć już
Fuck you no cóż na naszej drodze nie ma płatków róż
Dosyć tych burz chcę trochę spokoju
Kiedy nic nie może poprawić ci nastroju bo się nie da
Ja tak jak Inka też zachowam się jak trzeba
Chociaż czeka na mnie gleba zamiast kawałka nieba
Nigdy się nie poddam nigdy o tym nie zaśpiewam
Zakładam maskę często tak miewam
Dla czyjegoś szczęścia poświęca się własne
No jasne na fakcie to jest cierpienie właśnie
Gdy zgaśnie już światło nie trać nadziei
Wszystko od ciebie zależy możesz coś zmienić
Jeśli wytrzymasz ciosy i nie przestaniesz walczyć
To już będziesz zwycięzcą, na początek to wystarczy
Choć życie wcale nie wydaje się wspaniałe
Musisz walczyć wytrwale przestać wylewać żale
Stale szukać nowych alej choćbyś miał je drążyć w skale
Bo mimo przeciwności losu trzeba iść dalej