Omega Dzień 89 by Evenings. (PL) Lyrics
pustą ulicą
stangret zasypia pod warkoczem
przepraszam czy to tu kostnica
w chichocie głowa drga na tacy
czemu tak późno? proszę proszę
jarzy się kadłub restauracji..
tu chyba mądrość nie przychodzi z wiekiem
bo czuję jakby mi całe życie uciekło niczym dziecko we mgle
o co w ogóle chodzi? obserwacje, obserwacje
nie no ewidentnie w psychiatryku będzie nowy pacjent
da się jakoś skrócić taką fazę? niby już dłoń w kieszeni a
nadal pod nogami grunt tracę - padam na twarz
czy to mojego prywatnego końca znak?
zwierzęce instynkty, chowane pod garniturem
złotem, drogimi samochodami, marmurem
odbiegam od prostoty żeby malować swój Mural jak Lupe
im więcej myślisz
tym częściej czujesz się jak głupek
ograniczenie z kolejnym kluczem wrzucam na dużo dłużej niż minutę
zegary lecą odwrotnie i pewnie dla kogoś z rakiem byłby to ratunek
oświecenie lub sukces, dla mnie to raczej smutne
o co chodzi temu typowi? kompletnie nie rozumiem, strumień
odbieranych bodźców w receptorach gra pod jedną barwę
byłem tu - na zasadzie przeciwieństwa
do końca świata potrafię tak zaprzeczać
muszę indoktrynować - abyś mógł podążać za wzorcem
górę nade mną bierze intelekt, nie emocje
bo mam ci do powiedzenia tak niewiele
i nie będziesz pewnie zadowolony z finału drogi
ale spróbuj dotknąć ten bardzo szeroki obraz
oferujący więcej ścieżek - niż przeszedł Władysław Anders
poznać kontrast
jak zachodzące słońce nad bagnem
jak księżyc.. w pełni nad slumsami
na drugie możesz wpływać, na pierwsze tylko miejscami
podium - zajęli skrajnie przegrani.
byłem w konflikcie z samym sobą
tyle lat w tułaczce, z bronią w ręce
dziś widzę ciebie obok, cięższe staje się powietrze
tylko i aż - nie chcę nic więcej.
atmosfera tak poniżej że można ciąć wszystko co z góry nadejdzie
stangret budzi się pod warkoczem
w zawrocie głowy szybki drift okiem
dlaczego wszystko jest tak mocno spowolnione?
o co chodzi z tym jakby 'zachodzące słońce' odcieniem okien?
chyba mi się coś odkleiło, może to przez cywilizacyjny dobrobyt
wkładam w ten album czwarte i piąte dno, z siódmej strony
łamiąc na chwilę konwencję - jak to dobrze rozpiszesz?
wyjdzie pięknie.
pustą ulicą
stangret zasypia pod warkoczem
przepraszam czy to tu kostnica
w smutku głowa zamiera na tacy
czemu tak późno? proszę proszę
jarzy się kadłub restauracji..
znikam.
stangret zasypia pod warkoczem
przepraszam czy to tu kostnica
w chichocie głowa drga na tacy
czemu tak późno? proszę proszę
jarzy się kadłub restauracji..
tu chyba mądrość nie przychodzi z wiekiem
bo czuję jakby mi całe życie uciekło niczym dziecko we mgle
o co w ogóle chodzi? obserwacje, obserwacje
nie no ewidentnie w psychiatryku będzie nowy pacjent
da się jakoś skrócić taką fazę? niby już dłoń w kieszeni a
nadal pod nogami grunt tracę - padam na twarz
czy to mojego prywatnego końca znak?
zwierzęce instynkty, chowane pod garniturem
złotem, drogimi samochodami, marmurem
odbiegam od prostoty żeby malować swój Mural jak Lupe
im więcej myślisz
tym częściej czujesz się jak głupek
ograniczenie z kolejnym kluczem wrzucam na dużo dłużej niż minutę
zegary lecą odwrotnie i pewnie dla kogoś z rakiem byłby to ratunek
oświecenie lub sukces, dla mnie to raczej smutne
o co chodzi temu typowi? kompletnie nie rozumiem, strumień
odbieranych bodźców w receptorach gra pod jedną barwę
byłem tu - na zasadzie przeciwieństwa
do końca świata potrafię tak zaprzeczać
muszę indoktrynować - abyś mógł podążać za wzorcem
górę nade mną bierze intelekt, nie emocje
bo mam ci do powiedzenia tak niewiele
i nie będziesz pewnie zadowolony z finału drogi
ale spróbuj dotknąć ten bardzo szeroki obraz
oferujący więcej ścieżek - niż przeszedł Władysław Anders
poznać kontrast
jak zachodzące słońce nad bagnem
jak księżyc.. w pełni nad slumsami
na drugie możesz wpływać, na pierwsze tylko miejscami
podium - zajęli skrajnie przegrani.
byłem w konflikcie z samym sobą
tyle lat w tułaczce, z bronią w ręce
dziś widzę ciebie obok, cięższe staje się powietrze
tylko i aż - nie chcę nic więcej.
atmosfera tak poniżej że można ciąć wszystko co z góry nadejdzie
stangret budzi się pod warkoczem
w zawrocie głowy szybki drift okiem
dlaczego wszystko jest tak mocno spowolnione?
o co chodzi z tym jakby 'zachodzące słońce' odcieniem okien?
chyba mi się coś odkleiło, może to przez cywilizacyjny dobrobyt
wkładam w ten album czwarte i piąte dno, z siódmej strony
łamiąc na chwilę konwencję - jak to dobrze rozpiszesz?
wyjdzie pięknie.
pustą ulicą
stangret zasypia pod warkoczem
przepraszam czy to tu kostnica
w smutku głowa zamiera na tacy
czemu tak późno? proszę proszę
jarzy się kadłub restauracji..
znikam.