Song Page - Lyrify.me

Lyrify.me

Kilkaset Star Logs by Evenings. (PL) Lyrics

Genre: rap | Year: 2018

Sentymentalne jest to gówno, trochę zabiłem przeszłość
Więc się nie dziw - że mam myśli skazane na przestępczość
Gdy będę przez to wegetował wśród roślin - kilka tysięcy dni
Nadal jasny na rzeczywistość obraz mam
Jak szósty track, falami wędruję po krawędzi ostrza
Jestem na tym lądowisku sam - dlatego zawsze będę nucił w otchłań

Każde moje zwycięstwo jest fatalne w skutkach
Możliwe, że oddam kiedyś wszystkie klamki z pokoju
Lecz siedzę nieruchomo i nadal dożywam jutra, na dłoni wielowartościowość
Brak zamknięcia umożliwia toczyć się tym dźwiękom w nieskończoność
Reminiscencje tamtych pól, potem ulic, potem nóg
Ma to wartość trzymaną bliżej i dalej niż najstarszy wróg
Przeistaczam constans w blokach
Taki kontrast - sinusoidalnie ponakładane wersje siebie na różnych poziomach
Nihil novi, co głupie to niezrozumiałe
W poprzedniej, kolejnych jak i całym tym - nigdy nie chodziło o zabawę
Słowem, korzyści ponad bogiem - więc tłumaczę
'sinusoidalne samego siebie widzenie na poziomach' w sensie w różnych stanach
Wiesz, bywa gorzej, czasem kiepsko, potem dramat
Taki gradient, który to gradient się nakłada
Bezwartościowe jest to gówno, trochę wskrzesiłem przeszłość
Zatem wpadam w podziw - że mam myśli skazane na przestępczość
Jesteś nikim póki ciebie nie zabiją
Nadal będę miał wykrzywiony na rzeczywistość obraz
Jak żaden track, falami wędruję po krawędzi bólu, Rorschach
Nie ma mnie na lądowisku - dlatego zawsze będę spoglądał w postrach
Wiraż, krtań harata puste słowa... frazesy
Jest wysuszona - a one bluźniercze
Skaczą do gardła za czyny znacznie sprzeczne społecznie
Jestem znienawidzony za to kim jestem
A kocham tych - którzy nakładają maski i kłamią, bo znają wiarę w siebie
Jestem...
Jestem zażenowany monolitem kulturowym, brakiem zrozumienia idei indywidualnych
Jestem momentem, w którym uświadamiasz sobie, że całe dotychczas - było niczym
Wolę nie być - niż być na smyczy, trzygłowy pies dyszy węszy szuka alegorii węży
Jestem zapomnianym uczuciem
Skrzętnie ukrywanym pod używkami i wieloletnią agresją wobec siebie
Co z tym zrobię? nic - nic nie wiem, to podwójne zaprzeczenie
Jestem ostatnim dniem na wolności przed egzekucją - osoby niewinnej
Finalnie, po obu stronach "być, lub nie"? nikt na nią nie czekał
Nie pamiętaj o mnie - jeżeli chcesz mieć normalne życie. udawać człowieka
Osiągnąłem limit pecha - jest tyle bardziej toksycznych związków
Wierzę, że u mnie coś po za nienawiścią do mnie - może przestać być jednostronne
Tak po prostu

Nic z tego nie wyjdzie, wiesz o tym?