Dla R by Evenings. (PL) Lyrics
(jeszcze nie Złoty Pałac, ale blisko)
jak mam wybrać track o uśmiechaniu
to Eyedea a nie Sarius
się dowiesz pomału co znaczy być szczerym
wprost proporcjonalnie przeciwnie do 'polscy raperzy'.
tak swoją drogą - od wiecznego zmroku po zenit
mam tylko przeciwieństwo
pięciokrotnie mocniejsze niż Sokrates zsuwający się ze sceny
katharsis -
i kieszenie pełne momentów pozostawiających permanentne znaki
ostatni upadek (...), pierwsze powstanie falangi (hah)
Utracony Raj zmienił pasterza z Miltona na death-doom metal
jestem jednocześnie Somersetem i Millsem w Seven Finchera
o chciwość nie zabiegam, więc możesz mnie do innej zbrodni przepisać
mam się topić, czy tak stać rok dłużej z luzem jakby właśnie weszła hera
i się wieszać?
uderzyłem o ziemię i zacząłem biec
była to sekunda z pistoletem, nie lata na tym samym krześle
wokół białe linie pod czarnym niebem, tak wracając -
nie ujmiesz dna oceanu w jednym węźle
więc myślę w nocy codziennie
co gdybym umarł dziś we śnie
SPOTKAJ MNIE - wystukującego ołówkiem kod Morse'a
co takt niżej, niżej, bezdennie
spotkaj mnie - przemierzającego jałowe prerie
z bagażem cudzych przestępstw - niezliczonych
nieliczących na nadzieję.
choć raz, twarzą w twarz spo-
tworzy to dość przykry dysonans
gdy cię mijając nie jestem w stanie wykrzesać ani jednego słowa
sekundę zbyt długie spojrzenie - to jedyne co zdołam
a chciałbym powiedzieć ci WSZYSTKO
od początku do końca
objąć ostatni raz wzniesionymi rękoma, wykrzyczeć że ko..
ale cię nie znam - nie miałem szansy poznać
że to..
szczęście.
czułaś go sumarycznie więcej niż ja?
zdecydowanie tak.
pokazałaś mi co najwyżej plecy jak
na kilku okładkach płyt Kaz Bałagane
jak mam wybrać track o uśmiechaniu
to Eyedea a nie Sarius
się dowiesz pomału co znaczy być szczerym
wprost proporcjonalnie przeciwnie do 'polscy raperzy'.
tak swoją drogą - od wiecznego zmroku po zenit
mam tylko przeciwieństwo
pięciokrotnie mocniejsze niż Sokrates zsuwający się ze sceny
katharsis -
i kieszenie pełne momentów pozostawiających permanentne znaki
ostatni upadek (...), pierwsze powstanie falangi (hah)
Utracony Raj zmienił pasterza z Miltona na death-doom metal
jestem jednocześnie Somersetem i Millsem w Seven Finchera
o chciwość nie zabiegam, więc możesz mnie do innej zbrodni przepisać
mam się topić, czy tak stać rok dłużej z luzem jakby właśnie weszła hera
i się wieszać?
uderzyłem o ziemię i zacząłem biec
była to sekunda z pistoletem, nie lata na tym samym krześle
wokół białe linie pod czarnym niebem, tak wracając -
nie ujmiesz dna oceanu w jednym węźle
więc myślę w nocy codziennie
co gdybym umarł dziś we śnie
SPOTKAJ MNIE - wystukującego ołówkiem kod Morse'a
co takt niżej, niżej, bezdennie
spotkaj mnie - przemierzającego jałowe prerie
z bagażem cudzych przestępstw - niezliczonych
nieliczących na nadzieję.
choć raz, twarzą w twarz spo-
tworzy to dość przykry dysonans
gdy cię mijając nie jestem w stanie wykrzesać ani jednego słowa
sekundę zbyt długie spojrzenie - to jedyne co zdołam
a chciałbym powiedzieć ci WSZYSTKO
od początku do końca
objąć ostatni raz wzniesionymi rękoma, wykrzyczeć że ko..
ale cię nie znam - nie miałem szansy poznać
że to..
szczęście.
czułaś go sumarycznie więcej niż ja?
zdecydowanie tak.
pokazałaś mi co najwyżej plecy jak
na kilku okładkach płyt Kaz Bałagane