Adekwatne by Evenings. (PL) Lyrics
Taki mały Exhibit C jak znasz jego kolejne dno
Flow? nie bądź śmieszny
Nie jestem Jay'em E' i nie jestem Ike1'em
Nie muszę nimi być żeby widzieć na tej scenie sam papier
I zagrywki tanie, ten z tym nie nagra a ten ma na dogadany track wyjebane
Jest mi przykro że muszę robić rap o rapie
Adekwatnie - chociaż odrobinę zejść z poziomu frustracji
Chcesz coś o niej wiedzieć?
Tam stoi pięknie na płótnie Żyto - malowany jak się patrzy
Ale się groźnie patrzy
Na wszelki wypadek nie będę odwiedzał Częstochowy
Dobre chłopaki mi na dobre wybiją te moje książki z głowy
Wracam pod klosz Pezetowsko-Noonowski, Skwerowsko-Rhymesayer'owski
Z którego generalnieee się boję wychodzić
Mordo jak chcesz mój numer, to słuchaj: 478, 581, 255
A nie, sory, ty podobno wracasz na ten rejon tylko teledyski kręcić
Kiedyś myślałem że Cruz na Królu Szczurów przesadza
Dziś muszę przyznać mu pełną rację, to miejsce to jebany dramat
Wyczuwam banicję - wyczuwam zamach, napad ale..
Od korzeni aż po korony drzew - ty weź mi powiedz jak to jest
Że takie liczby do dziś kręci Kartky śmieć
Że Onar czy Pih wydają swoje stękanie na legalu
Chciałbym tego nie chcieć śledzić wiesz
Że Sarius tak obniżył lot po IŻKISie od Antihype'u
Że Ostry nie mieszka od lat w ŁDZ a dalej niby wszystko z Bałut
Że Miuosh ciągnie hajs i że mi przez nich wszystkich wstyd za rap w tym kraju
To tylko zbiór masy zjebów, chorągiew, latawców
Już nie wypominam Bezczeli, GM2L, Szpaków czy innych Kafarów
Bo to tylko pusty śmiech i żałość. (pusty śmiech i żałość.)
(trochę przykro)
Trochę przykro, że Małpa nie potrafi przeskoczyć poziomu z debiutu
I że tylko cztery czterdziestki dają rap który wypierdala z butów
Łona, Kidd, Laik, Mes
Reszta na tej granicy się zmienia w proch lub się odkleja jak West..Kanye
Chyba że wcześniej, to akurat pun intended jak Medium się stał Tauem
Ewentualnie odchodzą bo wyrośli i mają już dość tych gówno-afer
Jebać Glamrap, CGM i tak dalej
Rapowo i Brakkultury jedyne okej portale, im się należy za pasję siano
Tak wracając, trochę przykro - niby wrócił Jimson
Ale to nigdy już nie będzie jak kiedyś to samo
Cieszy mnie chyba tylko to że Młody G odzyskał tożsamość
I że Bisz przestał rzucać okazjonalne wersy o przedrostku afer wyżej
Que? trochę zazdro jak żyjesz
Ale gdyby takie życie miał mi dać rap? to bym imienia się wyrzekł
Gdzie jest Ortega, Smarki, Eis, Wankej, Junes, PeeRZeT, Jeżu, Reno?
Każdy z nich złapał że nie ma co się męczyć ze sceną - i odeszli
O nowej szkole nie wspominam, czas i odwyki im dadzą parę cennych lekcji
Ćwiczę flow i dykcję w wolnych chwilach - żeby ten miraż przebić
Na koniec dnia liczy się liryka, resztę pieprzyć chociaż mam ją na względzie
Rana się nie zagoi, bo wesela nie będzie
Mielon król, Golin git, UNDA git, Zero wierzę, Zeus ujdzie, Te-T względnie
Bonson nieźle, Taco? nie wiem, Sokół nieźle, Sławy za word-play respekt
Koza? typie masz talent
Tylko weź wyrób powagę i schematy dobrych manier wreszcie
O reszcie szkoda gadać - a ja?
Nikim do samego końca będę i nikim tu obecnie jestem
Flow? nie bądź śmieszny
Nie jestem Jay'em E' i nie jestem Ike1'em
Nie muszę nimi być żeby widzieć na tej scenie sam papier
I zagrywki tanie, ten z tym nie nagra a ten ma na dogadany track wyjebane
Jest mi przykro że muszę robić rap o rapie
Adekwatnie - chociaż odrobinę zejść z poziomu frustracji
Chcesz coś o niej wiedzieć?
Tam stoi pięknie na płótnie Żyto - malowany jak się patrzy
Ale się groźnie patrzy
Na wszelki wypadek nie będę odwiedzał Częstochowy
Dobre chłopaki mi na dobre wybiją te moje książki z głowy
Wracam pod klosz Pezetowsko-Noonowski, Skwerowsko-Rhymesayer'owski
Z którego generalnieee się boję wychodzić
Mordo jak chcesz mój numer, to słuchaj: 478, 581, 255
A nie, sory, ty podobno wracasz na ten rejon tylko teledyski kręcić
Kiedyś myślałem że Cruz na Królu Szczurów przesadza
Dziś muszę przyznać mu pełną rację, to miejsce to jebany dramat
Wyczuwam banicję - wyczuwam zamach, napad ale..
Od korzeni aż po korony drzew - ty weź mi powiedz jak to jest
Że takie liczby do dziś kręci Kartky śmieć
Że Onar czy Pih wydają swoje stękanie na legalu
Chciałbym tego nie chcieć śledzić wiesz
Że Sarius tak obniżył lot po IŻKISie od Antihype'u
Że Ostry nie mieszka od lat w ŁDZ a dalej niby wszystko z Bałut
Że Miuosh ciągnie hajs i że mi przez nich wszystkich wstyd za rap w tym kraju
To tylko zbiór masy zjebów, chorągiew, latawców
Już nie wypominam Bezczeli, GM2L, Szpaków czy innych Kafarów
Bo to tylko pusty śmiech i żałość. (pusty śmiech i żałość.)
(trochę przykro)
Trochę przykro, że Małpa nie potrafi przeskoczyć poziomu z debiutu
I że tylko cztery czterdziestki dają rap który wypierdala z butów
Łona, Kidd, Laik, Mes
Reszta na tej granicy się zmienia w proch lub się odkleja jak West..Kanye
Chyba że wcześniej, to akurat pun intended jak Medium się stał Tauem
Ewentualnie odchodzą bo wyrośli i mają już dość tych gówno-afer
Jebać Glamrap, CGM i tak dalej
Rapowo i Brakkultury jedyne okej portale, im się należy za pasję siano
Tak wracając, trochę przykro - niby wrócił Jimson
Ale to nigdy już nie będzie jak kiedyś to samo
Cieszy mnie chyba tylko to że Młody G odzyskał tożsamość
I że Bisz przestał rzucać okazjonalne wersy o przedrostku afer wyżej
Que? trochę zazdro jak żyjesz
Ale gdyby takie życie miał mi dać rap? to bym imienia się wyrzekł
Gdzie jest Ortega, Smarki, Eis, Wankej, Junes, PeeRZeT, Jeżu, Reno?
Każdy z nich złapał że nie ma co się męczyć ze sceną - i odeszli
O nowej szkole nie wspominam, czas i odwyki im dadzą parę cennych lekcji
Ćwiczę flow i dykcję w wolnych chwilach - żeby ten miraż przebić
Na koniec dnia liczy się liryka, resztę pieprzyć chociaż mam ją na względzie
Rana się nie zagoi, bo wesela nie będzie
Mielon król, Golin git, UNDA git, Zero wierzę, Zeus ujdzie, Te-T względnie
Bonson nieźle, Taco? nie wiem, Sokół nieźle, Sławy za word-play respekt
Koza? typie masz talent
Tylko weź wyrób powagę i schematy dobrych manier wreszcie
O reszcie szkoda gadać - a ja?
Nikim do samego końca będę i nikim tu obecnie jestem