Żartowałem Wcale Nie by Evenings. (PL) Lyrics
egzystencjalizm ma sporo sensu i go kumam
co nie oznacza, że mam po drodze do źródła
zatem z tego punktu - wybacz Soren
ludzkość stoczyła o dużo za dużo zdecydowanie o to wojen.
jako opium ludów
czy dusza bez-dusznych stosunków
wiara wykonuje całkiem sprawną rolę
wiesz, nie żeby coś - ja nikomu nic nie bronię
ale jeśli chcesz mi wyjechać z argumentami
to weź na starcie powiedz
to-to weź na starcie powiedz
to weź na starcie powiedz
"ponad nami nieokreślona moc
jeśli ignorujemy paradoksy i teorie będące faktami
i oczywiście całe zło wyrządzane poprzez naturalne organy"
bo ewolucja dojeżdża i kopie jak codzienność
podobnie tornada, wulkany, trujące rośliny, ze śmiercią na dancefloor
uderzasz
co rana
nie zmienia się
karma
brat brata zabija a obaj z dekalogiem pod trzewia
nie zmienia się
ziemia
jak jest i była nie zbawi kosmita, bo nie uciekajmy w drugą stronę
uuu NWO, każdy ma inną rzeczywistość, ja się swojej nie boję
lecz wracając, jak igłą cofając po powierzchni tych samych winyli
to nazywacie staniem na baczność i przepowiednią arkadii?
Papier, Papier
wolę się schylić.
o dużo za dużo wojen, były i będą
wybuchają jak nowotwór z nawrotem, zapomnij że zanucę Rotę
tego nie robię, naród to ludzie - tak?
nie nazywam się Milijon
ja i ojczyzna? eee.. za polskim rapem mając lat 14 przestałem stać tip-top
możesz złamać mnie łatwo, chyba..
chyba coś nie pykło a'la Dekabryści stycznia dziesiątego
łapać mnie nie warto, Małpa mówił - nie zobaczysz moich Lego
mam Danię po prawej i nie mówię siema na ulicy kolegom
po to by "się żyło" - no to fajnie, weź tu nie zejdź na zawał
dobrze że, w oknie mam żaluzje
pato-patrioci tak żałośni, nawet DMTR nazwałby cię
królem
szczurem.
co nie oznacza, że mam po drodze do źródła
zatem z tego punktu - wybacz Soren
ludzkość stoczyła o dużo za dużo zdecydowanie o to wojen.
jako opium ludów
czy dusza bez-dusznych stosunków
wiara wykonuje całkiem sprawną rolę
wiesz, nie żeby coś - ja nikomu nic nie bronię
ale jeśli chcesz mi wyjechać z argumentami
to weź na starcie powiedz
to-to weź na starcie powiedz
to weź na starcie powiedz
"ponad nami nieokreślona moc
jeśli ignorujemy paradoksy i teorie będące faktami
i oczywiście całe zło wyrządzane poprzez naturalne organy"
bo ewolucja dojeżdża i kopie jak codzienność
podobnie tornada, wulkany, trujące rośliny, ze śmiercią na dancefloor
uderzasz
co rana
nie zmienia się
karma
brat brata zabija a obaj z dekalogiem pod trzewia
nie zmienia się
ziemia
jak jest i była nie zbawi kosmita, bo nie uciekajmy w drugą stronę
uuu NWO, każdy ma inną rzeczywistość, ja się swojej nie boję
lecz wracając, jak igłą cofając po powierzchni tych samych winyli
to nazywacie staniem na baczność i przepowiednią arkadii?
Papier, Papier
wolę się schylić.
o dużo za dużo wojen, były i będą
wybuchają jak nowotwór z nawrotem, zapomnij że zanucę Rotę
tego nie robię, naród to ludzie - tak?
nie nazywam się Milijon
ja i ojczyzna? eee.. za polskim rapem mając lat 14 przestałem stać tip-top
możesz złamać mnie łatwo, chyba..
chyba coś nie pykło a'la Dekabryści stycznia dziesiątego
łapać mnie nie warto, Małpa mówił - nie zobaczysz moich Lego
mam Danię po prawej i nie mówię siema na ulicy kolegom
po to by "się żyło" - no to fajnie, weź tu nie zejdź na zawał
dobrze że, w oknie mam żaluzje
pato-patrioci tak żałośni, nawet DMTR nazwałby cię
królem
szczurem.