Song Page - Lyrify.me

Lyrify.me

Lucian Freud by Estragon Lyrics

Genre: rap | Year: 2015

Codziennie rano budzę się w pracowni
Wśród sztalug
Obmywam ręce z farby, golę się nożem
Codziennie pachnę tak samo
Ubieram się tak samo
I wychodzę tak samo - zanim wpadnie on
Chciałbym zostać raz dłużej w łóżku żeby mnie namalował
Tak brzydko jak innych
Oddając podłe charaktery
I brudne myśli
Też chciałbym być jak.. królowa angielska
Jak Kate Moss i ci anonimowi znajomi
Chciałbym żeby mnie namalował
Zanim zbiegając po schodach minę go
Spyta, czy zamknąłem pracownię
Wtedy do pomieszczenia wchodzi on
Rozkłada płótna
Naciąga je na blejtram
Miesza farby aby uzyskać ziemisty i szary kolor
Już z ulicy widzę jak otwiera okna i wietrzy pracownie po nocy
Po mnie
Siada na parapecie z kawą i wygląda na swoje modelki
One przeglądają się w jego oczach
Są grube lub przerażająco chude
Stare, lub prawie za młode - w różnych konfiguracjach
Kiedy kładzie grubą warstwę farby na płótno
Ona układa się w fale
Po której inne kolory mogą swobodnie spływać
W żłobieniach po pędzlu mogą zastygać
A końcowy efekt tylko na tym zyskuje
Nie znam się na malarstwie
Znam tylko jego obrazy które schną - kiedy ja wracam z pracy
I zostają ze mną kiedy jestem w pracy
Taki portret mógłbym komuś podarować
"masz, to ten malarz namalował - ten co ci mówiłem, no wiesz"
A może lepiej jakbym wisiał w jakiejś galerii
I mówiono o mnie potem w szkołach, że
"Taki to a taki, że twarz taka plastyczna"
Wiem, że kiedy zbiorę się na odwagę i stanę z nim twarzą w twarz
On powie:
"Nazywam się Lucian Freud - i chciałbym dziś pana namalować."