Song Page - Lyrify.me

Lyrify.me

Ćma pawica by Estragon Lyrics

Genre: rap | Year: 2013

Przejechać pół Europy - żeby zobaczyć jeden obraz
Który akurat jest w konserwacji?
Karma
Z całego panteonu stworzeń wielbię ćmy
Włochate motyle, które żyją głównie w nocy
Kiedy cała kamienica zasypia - one nerwowo odbijają się od klosza włączonej lampki
Szukając jak marynarze swojej nawigacji
Giną od żar rozpalonej żarówki
Można ogłuchnąć od tej wymiany podań
Pustego dźwięku jak w grze w ping-ponga
Mam gdzieś z tyłu głowy obraz
Lekko ogłuszonego niewiele kojarzącego pacjenta ze szpitala dla obłąkanych
Mężczyzna z zabandażowaną głową siedzi na ławce w pobliskim parku
Próbuje rysować kwiaty
Jest ciemno
Nagle na jednym z nich siada motyl
Ciemnobrązowy rzadki okaz
A on rozpoznaje w nim ćmę pawicę
Owada symbolizującego śmierć
Wizją istnienia legendy doprowadza go do zawrotu głowy
Chciałby go zgładzić aby móc mu się dokładnie przyjrzeć
Aby móc mu się dokładnie przyjrzeć
Zanim za chwilę odleci
Mężczyzna zastyga bez ruchu
Próbuje zapamiętać chwilę i zarejestrować ją na siatkówce oka
Ćma odlatuje kiedy on szybkim ruchem ręki zakreśla jej rysy na kartce
Wraca do pokoju
Nie może przespać nocy
Patrząc tępo w sufit
Tępo tętna sprawia, że zapętla się w myślach
Vincent jest teraz w swojej pracowni
Gęsto nakłada farbę na płótno
Z dumą odchodzi od sztalugi podziwiając swoje dzieło
Nie zabijając owada symbolizującego śmierć dał mu przecież życie
Karma
Dłoń znajduje się kilka milimetrów od motyla
Zastyga
Smuga jego delikatne skrzydła
Prawdziwy organoleptyczny orgazm na koniuszkach palców
Przyprawiający linie papilarne o drgania
Nagle klaśnięcie zza pleców sprawia
Że na skórze czujemy gęsto zamalowane płótno
Zwykła martwa natura
Kilka różnobarwnych liści
W parku szpitala dla obłąkanych