Song Page - Lyrify.me

Lyrify.me

Feromony by Eseles Lyrics

Genre: rap | Year: 2019

[Zwrotka 1]
Ostro pachnie piżmem ten afrodyzjak, gdzie Afrodyta. Ślizga na winklach modny wieczorek
Kiecka na wymiar i czwarty wymiar. We łbie roi się od pomysłów, jak tu zagadać, czy okiem jej tu myknąć
Moonwalk na szybko, trzeba ją urzec tą ostrą nawijką
Mogłem na wolno, mogłem na szybko, ale się łamiąc i urzekając, ścisłem ją srogo, w ucho szeptając, będziesz tu moją, moonlight per million
A ten zapaszek, który nosisz, za sobą jak mgiełka, się tak rozpyla, aż się tu prosisz, żebym degustował jak me gusta tu rozproszysz. Oooo
Czuję rozszerzenie źrenic. Spływa ta adrenalina. Z Tobą mógłbym się tu żenić, ale nie taki jest tego finał
Czuję przypływ w endorfinach. Nie każ czekać. Daj mi wąchać. Nie chcę sam zamulać, spinać. Mogę ciebie dziś tu porwać?

[Bridge x2]
Ten parkiet i my, fioletowe światło, na śmiech i łzy. To ty urzekłaś mnie zapachem swym. Chanel wśród kobiet złych, to Ty!

[Refren]
Chanel wśród kobiet złych. Ten parkiet i my
Ten parkiet i my. Feromony Ooo
Fioletowe światło. French vanilla na śmiech i łzy. Na śmiech i łzy

[Zwrotka 2]
Mój zmysł powonienia w blasku świateł #elektrycznynieład
Mocny zapach french vanillia kręci miliard receptorów
Miła tak, dla mnie tu bądź. Zakręćmy się o zmroku, wśród tych zacnych kroków
Zakręćmy się tu wokół, żeby wyczuć feromony wzroku
Ta klima air cool, co rozwiewa, twoje włosy cool
Modre twoje oczy, tak przeszklone, że mam dosyć. Oszczędźmy tu sobie słów
Ty poczuj mnie, jak przylega ciało, by mi było mało, bym pamiętał rano
Ten zapach znów, bym zastanawiać się mógł, czy tego typu chce tu snów
[Refren]

[Bridge]
Łamiąc siebie, jakbym kruszył lód, densząc tu. Wśród rozstaju dróg jakbym łączył, a nie dzielił lud
Łamiąc siebie, jakbym kruszył lód, densząc tu. Wśród rozstaju dróg jakbym łączył
A nie dzielił lud, (lud, lud...)