Mosty by Erking x Soulpete Lyrics
[Refren]
Ciągle palę mosty, ciągle palę mosty
Ciągle palę mosty, ciągle palę mosty
Ciągle palę mosty, ciągle palę mosty
Ciągle palę mosty, ciągle palę mosty
Ciągle palę mosty, rzuciłem maui wowie
Miałbym przepraszać coś ty, życie to larifali
Dla świata mam środkowe, palce jak dele alli
Chcę zamieszkać w Bari, nie Bali czy Paris, Paris
[Zwrotka 1]
Życie nas zabiera bez echa
Znów myślę o tym, kiedy słucham Mac Millera i Lecha
Chciałbym stąd wyjechać na miecha
Albo forvea mała, bo nie chcę się teraz uśmiechać
A czasem wszystko na nas naraz spada
Choć miało się układać, klasyk jak stara Prada
Każdy tylko gada, gada dobra nara spadam mała
Nie chcę ludzi nawet latem, chodzę w balaklawach
[Refren]
Ciągle palę mosty, ciągle palę mosty
Ciągle palę mosty, ciągle palę mosty
Ciągle palę mosty, ciągle palę mosty
Ciągle palę mosty, ciągle palę mosty
Ciągle palę mosty, rzuciłem maui wowie
Miałbym przepraszać coś ty, życie to larifali
Dla świata mam środkowe, palce jak dele alli
Chcę zamieszkać w Bari, nie Bali czy Paris, Paris
[Zwrotka 2]
Kumple proponują alko, fete, znam to przecież
Jak mówię, ze mam czystą, mam na myśli kartotekę
Nie chcę żyć cudzymi troskami, chcę wziąć kobietom
I pojechać do winnicy Toskanii, nie rzadką betę
Nie chcę zbierać siana na towar, a potem z rana żałować
I zacząć w stanach od nowa
Chyba nikomu nie ufam, jaka stara załoga
Na apce słońce, a za oknem szklana pogoda
[Refren]
Ciągle palę mosty, ciągle palę mosty
Ciągle palę mosty, ciągle palę mosty
Ciągle palę mosty, ciągle palę mosty
Ciągle palę mosty, ciągle palę mosty
Ciągle palę mosty, rzuciłem maui wowie
Miałbym przepraszać coś ty, życie to larifali
Dla świata mam środkowe, palce jak dele alli
Chcę zamieszkać w Bari, nie Bali czy Paris, Paris
[Zwrotka 3]
Byle bez tych wszystkich skandali jak Asap Bari
Kocham lato w mieście nawet jak ma zapach spalin
Foty z naszymi twarzami nie tafią na sartorialist
Walczę z demonami to pewnie przez ten dualizm
Zmieniają się kanony, te strzelane canonami
Jedni wszystko oddali, przez co widzę ich z oddali
Życie to sparing, ciągle biję się z myślami
Chcę przekroczyć kilka granic, zanim postawią mi granit
Ciągle palę mosty, ciągle palę mosty
Ciągle palę mosty, ciągle palę mosty
Ciągle palę mosty, ciągle palę mosty
Ciągle palę mosty, ciągle palę mosty
Ciągle palę mosty, rzuciłem maui wowie
Miałbym przepraszać coś ty, życie to larifali
Dla świata mam środkowe, palce jak dele alli
Chcę zamieszkać w Bari, nie Bali czy Paris, Paris
[Zwrotka 1]
Życie nas zabiera bez echa
Znów myślę o tym, kiedy słucham Mac Millera i Lecha
Chciałbym stąd wyjechać na miecha
Albo forvea mała, bo nie chcę się teraz uśmiechać
A czasem wszystko na nas naraz spada
Choć miało się układać, klasyk jak stara Prada
Każdy tylko gada, gada dobra nara spadam mała
Nie chcę ludzi nawet latem, chodzę w balaklawach
[Refren]
Ciągle palę mosty, ciągle palę mosty
Ciągle palę mosty, ciągle palę mosty
Ciągle palę mosty, ciągle palę mosty
Ciągle palę mosty, ciągle palę mosty
Ciągle palę mosty, rzuciłem maui wowie
Miałbym przepraszać coś ty, życie to larifali
Dla świata mam środkowe, palce jak dele alli
Chcę zamieszkać w Bari, nie Bali czy Paris, Paris
[Zwrotka 2]
Kumple proponują alko, fete, znam to przecież
Jak mówię, ze mam czystą, mam na myśli kartotekę
Nie chcę żyć cudzymi troskami, chcę wziąć kobietom
I pojechać do winnicy Toskanii, nie rzadką betę
Nie chcę zbierać siana na towar, a potem z rana żałować
I zacząć w stanach od nowa
Chyba nikomu nie ufam, jaka stara załoga
Na apce słońce, a za oknem szklana pogoda
[Refren]
Ciągle palę mosty, ciągle palę mosty
Ciągle palę mosty, ciągle palę mosty
Ciągle palę mosty, ciągle palę mosty
Ciągle palę mosty, ciągle palę mosty
Ciągle palę mosty, rzuciłem maui wowie
Miałbym przepraszać coś ty, życie to larifali
Dla świata mam środkowe, palce jak dele alli
Chcę zamieszkać w Bari, nie Bali czy Paris, Paris
[Zwrotka 3]
Byle bez tych wszystkich skandali jak Asap Bari
Kocham lato w mieście nawet jak ma zapach spalin
Foty z naszymi twarzami nie tafią na sartorialist
Walczę z demonami to pewnie przez ten dualizm
Zmieniają się kanony, te strzelane canonami
Jedni wszystko oddali, przez co widzę ich z oddali
Życie to sparing, ciągle biję się z myślami
Chcę przekroczyć kilka granic, zanim postawią mi granit