hot16challenge2 by Erking Lyrics
Twój rap to plastik pewnie dlatego go nie trawię
Twoja panna to plastik ale jest nawet nawet
Ponoć lubi opere i ekskluzywne lokale
Ale była zszokowana jak zabrałem ja na balet
Kopiłem skoki za dwa tysiące zetów
Zrobiłem fotę a potem oddałem je do sklepu (flex)
Potem kupiłem jeansy lacoste'y
Przez resztę miecha będę serwować beansy i tosty (flex)
Panna ma do mnie sporo pretensji
Mówi, że brak mi elo-elo-elokwencji
A ziomki z bloku dalej proponują spliff, dzięki
Nie jara mnie jazz, chyba, że Mick Jenkins
A przez to kumple mówią że trzymam się czasem sztywno
Ja mówię na to asertywność
Przez ten miesiąc przeczytałem tylko SA
Chyba czas na reset bo się ciągle za-zawieszam
Twoja panna to plastik ale jest nawet nawet
Ponoć lubi opere i ekskluzywne lokale
Ale była zszokowana jak zabrałem ja na balet
Kopiłem skoki za dwa tysiące zetów
Zrobiłem fotę a potem oddałem je do sklepu (flex)
Potem kupiłem jeansy lacoste'y
Przez resztę miecha będę serwować beansy i tosty (flex)
Panna ma do mnie sporo pretensji
Mówi, że brak mi elo-elo-elokwencji
A ziomki z bloku dalej proponują spliff, dzięki
Nie jara mnie jazz, chyba, że Mick Jenkins
A przez to kumple mówią że trzymam się czasem sztywno
Ja mówię na to asertywność
Przez ten miesiąc przeczytałem tylko SA
Chyba czas na reset bo się ciągle za-zawieszam