Wolność by Epis Dym KNF Lyrics
[Refren]
Wolność fizyczna
Wolność mentalna
Ducho-o-o-owa
Wolność przekaz uczyni
Wolność - potęga słowa
Reakcja łańcuchowa epickiego pierdolnięca
W podziemiach, na ulicy, rosną waleczne serca
[Zwrotka 1]
Musisz się obudzić, wyskoczyć spod kołdry
Tylko tak poczujesz się wolny
Dookoła mordy, a ty czujesz się samotny
By zarobić hajs, to trzeba być obrotnym
Płotki zawsze będą pokarmem drapieżnika
Ale mają prawo znaleźć bezpieczną przystań
Iskra to początek wielkiego pożaru
Od Feniksa, Atlasa, do Chronosa Ziomalu
Pomału, do przodu
Nie obiecuj, nie poczują zawodu
Setki rozmów o tym co powinieneś, ale nikt się nie spyta
"Co czujesz? Co u Ciebie?"
Większości marzenie - przytulić fortunę
Zanim coś przytuliłem, to walczyłem z długiem
Taką mam naturę, ból mnie mobilizuje
Poczujesz szacunek, jak sam się uszanujesz
[Refren]
Wolność fizyczna
Wolność mentalna
Ducho-o-o-owa
Wolność przekaz uczyni
Wolność - potęga słowa
Reakcja łańcuchowa epickiego pierdolnięca
W podziemiach, na ulicy, rosną waleczne serca
[Zwrotka 2]
Wybitne jednostki niosły siłę przekazu
Miłość, nadzieje, śmierć, bez uczucia żalu
W niejednym powstaniu przelana krew rodaków
Dla polskości, dla dzisiejszych dzieciaków
Pomarańczowy zachód w oczach się mieni
Od szabli, po armaty - pierwszy dywizjon pancerny
Od stóp, po kopyta i ślady gąsienic
Byliśmy dręczeni, lecz niezwyciężeni
Więc podejmij walkę, spójrz w oczy syna, córy
Każdy w sobie nosi cząstkę Husarskiej duszy
Co kruszy wszystkie mury chcące nas zniewolić
Co buduje morale, naucza pokory
Styl Rapu hybrydowy, od street'u, po motywacje
Wokal śpiewany, po ciężką narracje
Od śmiechu, do płaczu
Od bólu po miłość
Jakość nie ilość, jakość nie ilość
[Refren]
Wolność fizyczna
Wolność mentalna
Ducho-o-o-owa
Wolność przekaz uczyni
Wolność - potęga słowa
Reakcja łańcuchowa epickiego pierdolnięca
W podziemiach, na ulicy, rosną waleczne serca
[Zwrotka 3]
Z uśmiechem na twarzy witam każdy poranek
Choć mam tyle na głowie, że czasem podupadnę
Nie żadne użalanie się nad swoim losem
Jak życie wali w mordę, to ty idziesz za ciosem
Powitajmy wiosnę, pożegnajmy zimę
Nie oblegasz bracie celi, to celebruj każdą chwilę
Oddech to przywilej, korzystaj człowieku
Progresujesz wiele lat, dla kilku chwil sukcesu
I to jest wolność mentalna, duchowa
A pięćdziesiąt lat, to życia nie połowa
Masę mam przekonań na temat istnienia
W zadymionym barze ledwo widać marzenia
William Wallace wiedział o co w życiu walczy
Po to by wrócić z tarczą, lub na tarczy
Jestem uparty, a nie przypominam osła
Możesz tak dryfować, lub w końcu użyć wiosła
[Refren]
Wolność fizyczna
Wolność mentalna
Ducho-o-o-owa
Wolność przekaz uczyni
Wolność - potęga słowa
Reakcja łańcuchowa epickiego pierdolnięca
W podziemiach, na ulicy, rosną waleczne serca
[Zwrotka 4]
Wolność fizyczna, mentalna, duchowa
Wolność przekazu, czyli wolność słowa
Reakcja łańcuchowa epickiego pierdolnięcia
W podziemiach, na ulicy rosną waleczne serca
Wielu ci pomoże nalać do szklaneczki
Ale nikt nie potrzyma granatu bez zawleczki
Wszyscy sypią kreski, częstują w zaparte
Ty idziesz na odwyk, oni dalej tasują kartę
I to jest parter, a nawet lochy
Gdzie nie dociera światło, ale docierają prochy
Do roboty nikomu się nie chce
Ale każdy na starcie chce wysoką pensję
Normalne podejście, pieniądze dają wolność
Byle się nie zgubić i nie sprzedać mordo
Dość pierdolenia, o tym, że komera
Prawdziwy przekaz zawsze się docenia
Wolność fizyczna
Wolność mentalna
Ducho-o-o-owa
Wolność przekaz uczyni
Wolność - potęga słowa
Reakcja łańcuchowa epickiego pierdolnięca
W podziemiach, na ulicy, rosną waleczne serca
[Zwrotka 1]
Musisz się obudzić, wyskoczyć spod kołdry
Tylko tak poczujesz się wolny
Dookoła mordy, a ty czujesz się samotny
By zarobić hajs, to trzeba być obrotnym
Płotki zawsze będą pokarmem drapieżnika
Ale mają prawo znaleźć bezpieczną przystań
Iskra to początek wielkiego pożaru
Od Feniksa, Atlasa, do Chronosa Ziomalu
Pomału, do przodu
Nie obiecuj, nie poczują zawodu
Setki rozmów o tym co powinieneś, ale nikt się nie spyta
"Co czujesz? Co u Ciebie?"
Większości marzenie - przytulić fortunę
Zanim coś przytuliłem, to walczyłem z długiem
Taką mam naturę, ból mnie mobilizuje
Poczujesz szacunek, jak sam się uszanujesz
[Refren]
Wolność fizyczna
Wolność mentalna
Ducho-o-o-owa
Wolność przekaz uczyni
Wolność - potęga słowa
Reakcja łańcuchowa epickiego pierdolnięca
W podziemiach, na ulicy, rosną waleczne serca
[Zwrotka 2]
Wybitne jednostki niosły siłę przekazu
Miłość, nadzieje, śmierć, bez uczucia żalu
W niejednym powstaniu przelana krew rodaków
Dla polskości, dla dzisiejszych dzieciaków
Pomarańczowy zachód w oczach się mieni
Od szabli, po armaty - pierwszy dywizjon pancerny
Od stóp, po kopyta i ślady gąsienic
Byliśmy dręczeni, lecz niezwyciężeni
Więc podejmij walkę, spójrz w oczy syna, córy
Każdy w sobie nosi cząstkę Husarskiej duszy
Co kruszy wszystkie mury chcące nas zniewolić
Co buduje morale, naucza pokory
Styl Rapu hybrydowy, od street'u, po motywacje
Wokal śpiewany, po ciężką narracje
Od śmiechu, do płaczu
Od bólu po miłość
Jakość nie ilość, jakość nie ilość
[Refren]
Wolność fizyczna
Wolność mentalna
Ducho-o-o-owa
Wolność przekaz uczyni
Wolność - potęga słowa
Reakcja łańcuchowa epickiego pierdolnięca
W podziemiach, na ulicy, rosną waleczne serca
[Zwrotka 3]
Z uśmiechem na twarzy witam każdy poranek
Choć mam tyle na głowie, że czasem podupadnę
Nie żadne użalanie się nad swoim losem
Jak życie wali w mordę, to ty idziesz za ciosem
Powitajmy wiosnę, pożegnajmy zimę
Nie oblegasz bracie celi, to celebruj każdą chwilę
Oddech to przywilej, korzystaj człowieku
Progresujesz wiele lat, dla kilku chwil sukcesu
I to jest wolność mentalna, duchowa
A pięćdziesiąt lat, to życia nie połowa
Masę mam przekonań na temat istnienia
W zadymionym barze ledwo widać marzenia
William Wallace wiedział o co w życiu walczy
Po to by wrócić z tarczą, lub na tarczy
Jestem uparty, a nie przypominam osła
Możesz tak dryfować, lub w końcu użyć wiosła
[Refren]
Wolność fizyczna
Wolność mentalna
Ducho-o-o-owa
Wolność przekaz uczyni
Wolność - potęga słowa
Reakcja łańcuchowa epickiego pierdolnięca
W podziemiach, na ulicy, rosną waleczne serca
[Zwrotka 4]
Wolność fizyczna, mentalna, duchowa
Wolność przekazu, czyli wolność słowa
Reakcja łańcuchowa epickiego pierdolnięcia
W podziemiach, na ulicy rosną waleczne serca
Wielu ci pomoże nalać do szklaneczki
Ale nikt nie potrzyma granatu bez zawleczki
Wszyscy sypią kreski, częstują w zaparte
Ty idziesz na odwyk, oni dalej tasują kartę
I to jest parter, a nawet lochy
Gdzie nie dociera światło, ale docierają prochy
Do roboty nikomu się nie chce
Ale każdy na starcie chce wysoką pensję
Normalne podejście, pieniądze dają wolność
Byle się nie zgubić i nie sprzedać mordo
Dość pierdolenia, o tym, że komera
Prawdziwy przekaz zawsze się docenia