Epic by Epis Dym KNF Lyrics
[Intro]
Siemaneczko ludzie to znowu ja.Wiecie co?
Dusza, dusza nie myśli, Dusza nie mówi
Dusza czuje, dusza wie
Ale jeśli musi do czegoś się zmuszać
Głośno krzyczy NIE
Atom
[Zwrotka 1]
Życie to bitwa, więc jestem demonem wojny
Chwała jest wieczna, miłość to potęga
I fajnie jak to wszystko uzupełni penga
Jak idziesz na szczyt, to weź ze sobą ludzi
Bo kto ci pomoże, jak będzie trzeba zawrócić
Łatwo się mówi, trudniej się robi
Jakie życie, takie długi będzie kondukt żałobny
Nie nakręcaj korby, to nie jest tego warte
Zbieraj siły gdy życie sprowadzi w parter
Jak przebrałeś miarkę, to pamiętaj jedno
Że nawet od przybytku, głowa może pęknąć
Lekko, proste, biorę to na klatę
Płyta przesiąknięta, życiowym klimatem
Stworzyliśmy mapę, motywacyjnych myśli
Poto by pogrzebać ślad pesymistyczny
[Refren]
Wszystko w przyrodzie dąży do równo wagi
Jak spada ciśnienie, zaczynają wiać wiatry
Wszystko w przyrodzie dąży do równo wagi
Prawa nic nie wyjaśniają, lecz budują fakty
Wszystko w przyrodzie dąży do równo wagi
Rodzimy się młodzi, umieramy starzy
Wszystko w przyrodzie dąży do równo wagi
Sukces przeplatany porażkami
[Zwrotka 2]
Bardzo się starasz i biegniesz po trupach
To uważaj byś sam nie wyzionął ducha
Skrucha to skrucha, pytanie czy prawdziwa
Oby żadna matka nie wyparła się syna
Oby żaden ojciec nie przeżył swego dziecka
Oby każda miłość płynęła prosto z serca
Luźniutko na wersach, dosadnie z przekazem
Choć charyzmatycznie, to przy kawałkach płaczesz
Walczysz o kasę, bo bez niej też jest słabo
By to się nie spotkało z izolacyjną karą (Ło joj)
Mogę być na tapecie
Ale z prawdą na ustach w tym zakłamanym świecie
Jest jak jest raz gorzej, raz lepiej
Dziś toczę motywację, kiedyś toczyłem mete
Sete mordo, popijałem piwem
Poto by zapomnieć kim naprawdę byłem
[Refren]
Wszystko w przyrodzie dąży do równo wagi
Jak spada ciśnienie, zaczynają wiać wiatry
Wszystko w przyrodzie dąży do równo wagi
Prawa nic nie wyjaśniają, lecz budują fakty
Wszystko w przyrodzie dąży do równo wagi
Rodzimy się młodzi, umieramy starzy
Wszystko w przyrodzie dąży do równo wagi
Sukces przeplatany porażkami
[Zwrotka 3]
Ucieczka to spokój, spokój na chwilunie
Robisz to co inni by wymieszać się w tłumie
Wiem wiem co mówię, też taki byłem
Poczym wstałem z popiołu i stałem się hybrydem
Dla niektórych Dawid, a dla wielu Epis
Jestem jaki jestem, tu nie panuje przepych
Chcę coś powiedzieć, wbijam się od frontu
I mam lekkiego świra na punkcie, moto sportu
[Refren]
Wszystko w przyrodzie dąży do równo wagi
Jak spada ciśnienie, zaczynają wiać wiatry
Wszystko w przyrodzie dąży do równo wagi
Prawa nic nie wyjaśniają, lecz budują fakty
Wszystko w przyrodzie dąży do równo wagi
Rodzimy się młodzi, umieramy starzy
Wszystko w przyrodzie dąży do równo wagi
Sukces przeplatany porażkami
Siemaneczko ludzie to znowu ja.Wiecie co?
Dusza, dusza nie myśli, Dusza nie mówi
Dusza czuje, dusza wie
Ale jeśli musi do czegoś się zmuszać
Głośno krzyczy NIE
Atom
[Zwrotka 1]
Życie to bitwa, więc jestem demonem wojny
Chwała jest wieczna, miłość to potęga
I fajnie jak to wszystko uzupełni penga
Jak idziesz na szczyt, to weź ze sobą ludzi
Bo kto ci pomoże, jak będzie trzeba zawrócić
Łatwo się mówi, trudniej się robi
Jakie życie, takie długi będzie kondukt żałobny
Nie nakręcaj korby, to nie jest tego warte
Zbieraj siły gdy życie sprowadzi w parter
Jak przebrałeś miarkę, to pamiętaj jedno
Że nawet od przybytku, głowa może pęknąć
Lekko, proste, biorę to na klatę
Płyta przesiąknięta, życiowym klimatem
Stworzyliśmy mapę, motywacyjnych myśli
Poto by pogrzebać ślad pesymistyczny
[Refren]
Wszystko w przyrodzie dąży do równo wagi
Jak spada ciśnienie, zaczynają wiać wiatry
Wszystko w przyrodzie dąży do równo wagi
Prawa nic nie wyjaśniają, lecz budują fakty
Wszystko w przyrodzie dąży do równo wagi
Rodzimy się młodzi, umieramy starzy
Wszystko w przyrodzie dąży do równo wagi
Sukces przeplatany porażkami
[Zwrotka 2]
Bardzo się starasz i biegniesz po trupach
To uważaj byś sam nie wyzionął ducha
Skrucha to skrucha, pytanie czy prawdziwa
Oby żadna matka nie wyparła się syna
Oby żaden ojciec nie przeżył swego dziecka
Oby każda miłość płynęła prosto z serca
Luźniutko na wersach, dosadnie z przekazem
Choć charyzmatycznie, to przy kawałkach płaczesz
Walczysz o kasę, bo bez niej też jest słabo
By to się nie spotkało z izolacyjną karą (Ło joj)
Mogę być na tapecie
Ale z prawdą na ustach w tym zakłamanym świecie
Jest jak jest raz gorzej, raz lepiej
Dziś toczę motywację, kiedyś toczyłem mete
Sete mordo, popijałem piwem
Poto by zapomnieć kim naprawdę byłem
[Refren]
Wszystko w przyrodzie dąży do równo wagi
Jak spada ciśnienie, zaczynają wiać wiatry
Wszystko w przyrodzie dąży do równo wagi
Prawa nic nie wyjaśniają, lecz budują fakty
Wszystko w przyrodzie dąży do równo wagi
Rodzimy się młodzi, umieramy starzy
Wszystko w przyrodzie dąży do równo wagi
Sukces przeplatany porażkami
[Zwrotka 3]
Ucieczka to spokój, spokój na chwilunie
Robisz to co inni by wymieszać się w tłumie
Wiem wiem co mówię, też taki byłem
Poczym wstałem z popiołu i stałem się hybrydem
Dla niektórych Dawid, a dla wielu Epis
Jestem jaki jestem, tu nie panuje przepych
Chcę coś powiedzieć, wbijam się od frontu
I mam lekkiego świra na punkcie, moto sportu
[Refren]
Wszystko w przyrodzie dąży do równo wagi
Jak spada ciśnienie, zaczynają wiać wiatry
Wszystko w przyrodzie dąży do równo wagi
Prawa nic nie wyjaśniają, lecz budują fakty
Wszystko w przyrodzie dąży do równo wagi
Rodzimy się młodzi, umieramy starzy
Wszystko w przyrodzie dąży do równo wagi
Sukces przeplatany porażkami