Nie będzie nic by Enzym Lyrics
[Zwrotka 1]
Dzisiaj słyszę tylko wczorajsze słowa
Jutro z tego już nie będzie nic
Kocham tak żyć, jeden dzień wstecz
Gdzieś w tle, zanim za to złapie monar mnie, joł
I tracę pion tak, że już stąpam po nim
Bo ty i ja to związek, wróć, marny synonim
Widzę świat ironii, widzę jak każdy goni
Żeby, jak każdy, swój dzień zmienić na plastikowy
Wstań i pomyśl, już chyba nie mam w sobie walki
Nagrywam EP w dwutysięcznym dwunastym
Co przyniesie mi ten rok, nie wiem, trochę mnie martwi to
Szukam domu i ciebie, to mój ostatni ląd
Trochę się chwieję, jeszcze wierzę, że wstanę
To dla tych, co mówili, że już dawno przegrałem
Jednego nie pamiętam, drugie znam na pamięć
Jutro z tego już nie będzie nic
[Refren x2]
Kocham tak żyć, jeden dzień wstecz, wybacz
Nie żyję chwilą, potrafię tylko żyć w niej
Nie chcę już nas, dlatego uciekam gdzieś
To ty i ja na zawsze w genach
Jutro nie będzie nic
[Zwrotka 2]
To nielegalne zwrotki, jak jazz za Empikiem
Dawaj mi propsy albo Sashe Grey na weekend
Ty, czas nieubłaganie płynie, to pętla bardziej
Kocham tak żyć, płynę, coś mi wypełnia żagle
Może to myśli, że wiary starczy mi jeszcze
Bo ostatnio z kumplami, stary, chlamy coraz częściej
Co drugi z nas z kobietą się rozstał w bólach
Miłość, nielegalna jak rozbrat, kumaj
Kocham tak żyć, jeden dzień wstecz
Drugi chciałby żyć chwilą, wierzy, że gdzieś jest
Szuka jej, ja wtedy w nocy kończę EP
Będziesz tego słuchał chwilę, spoko, ona dwie
Jedynie co tu robię, to wiem
Dzisiaj ta płyta jest jak stare porsche, jutro jak pieprz
[Refren x4]
Kocham tak żyć, jeden dzień wstecz, wybacz
Nie żyję chwilą, potrafię tylko żyć w niej
Nie chcę już nas, dlatego uciekam gdzieś
To ty i ja na zawsze w genach
[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]
Dzisiaj słyszę tylko wczorajsze słowa
Jutro z tego już nie będzie nic
Kocham tak żyć, jeden dzień wstecz
Gdzieś w tle, zanim za to złapie monar mnie, joł
I tracę pion tak, że już stąpam po nim
Bo ty i ja to związek, wróć, marny synonim
Widzę świat ironii, widzę jak każdy goni
Żeby, jak każdy, swój dzień zmienić na plastikowy
Wstań i pomyśl, już chyba nie mam w sobie walki
Nagrywam EP w dwutysięcznym dwunastym
Co przyniesie mi ten rok, nie wiem, trochę mnie martwi to
Szukam domu i ciebie, to mój ostatni ląd
Trochę się chwieję, jeszcze wierzę, że wstanę
To dla tych, co mówili, że już dawno przegrałem
Jednego nie pamiętam, drugie znam na pamięć
Jutro z tego już nie będzie nic
[Refren x2]
Kocham tak żyć, jeden dzień wstecz, wybacz
Nie żyję chwilą, potrafię tylko żyć w niej
Nie chcę już nas, dlatego uciekam gdzieś
To ty i ja na zawsze w genach
Jutro nie będzie nic
[Zwrotka 2]
To nielegalne zwrotki, jak jazz za Empikiem
Dawaj mi propsy albo Sashe Grey na weekend
Ty, czas nieubłaganie płynie, to pętla bardziej
Kocham tak żyć, płynę, coś mi wypełnia żagle
Może to myśli, że wiary starczy mi jeszcze
Bo ostatnio z kumplami, stary, chlamy coraz częściej
Co drugi z nas z kobietą się rozstał w bólach
Miłość, nielegalna jak rozbrat, kumaj
Kocham tak żyć, jeden dzień wstecz
Drugi chciałby żyć chwilą, wierzy, że gdzieś jest
Szuka jej, ja wtedy w nocy kończę EP
Będziesz tego słuchał chwilę, spoko, ona dwie
Jedynie co tu robię, to wiem
Dzisiaj ta płyta jest jak stare porsche, jutro jak pieprz
[Refren x4]
Kocham tak żyć, jeden dzień wstecz, wybacz
Nie żyję chwilą, potrafię tylko żyć w niej
Nie chcę już nas, dlatego uciekam gdzieś
To ty i ja na zawsze w genach
[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]