Song Page - Lyrify.me

Lyrify.me

Nigdy Ci tego nie mówiłem by Endefis Lyrics

Genre: pop | Year: 2012

Ref
Nigdy ci tego nie mówiłem (nigdy, nigdy) wiesz...
Nigdy ci tego nie mówiłem (nigdy, nigdy)

Nigdy ci tego nie mówiłem jeśli chodzi o kobiety
Tyle razy się pomyliłem, jak większość działam na pohybel
Brak snu, tchu, na własną szkodę, spadam w dół
Dochodzę do wniosku, że źle zrobiłem i znów źle robię
Teoria, praktyka, czas leci, okazja już znikła
Bo znów nie wyszedłeś na przeciw, bądź zdrów
Dla mnie to nie poczekalnia dusz, bądź zdrowa
Dziś nie ma mnie dla ciebie tu i znów szukam szczęścia od nowa
Zawieszony w próżni, po tym wszystkim, tylko te słowa
Nigdy ci tego nie mówiłem, miałem sen, w którym wszystko straciłem
To nie było takie złe, bo za sobą tyle zostawiłem
I znów rzeczywistość ze snu budzi
Brak zdrowia, ładu, wiatr złudzeń
Brak niektórych ludzi, uświadamia, że tylko te chwile,.
Znów czuje ból, czuję że żyję i za nim przejdę, tą ostatnią mile
Zapłacę za błędy, swoje a nie czyjeś, twoje życie puste pozbawione sensu
Sama go nie nadasz będziesz tkwić w tym samym miejscu
Wiesz że, nigdy nikt nie zechcę potraktować cię poważnie, pociesz się
Zacznij myśleć tak o sobie samej właśnie, wybacz sobie, zrób coś dla mnie
Bądź szczęśliwa, kamień z serca spadnie
Ref
Nigdy ci tego nie mówiłem (nigdy, nigdy) wiesz...
Nigdy ci tego nie mówiłem (nigdy, nigdy)

Nigdy ci tego nie mówiłem, ale miałem sen
W którym wszystko straciłem, winny jestem, wiem
Bo znów coś zataiłem, przepraszam ciebie
Że powinnaś dzisiaj wiedzieć, że się domyślasz, a nie wiesz
Co więcej, czasem się łapie, że mógł bym żenić ci pół prawdę
Na szczęście już z tym nie walczę i patrząc na mnie
Widzisz grzesznika, nie kłamcę
A najważniejsze już nie zostaję, nie wypowiedziane bracie
Ile dał bym by usłyszeć co mówią teraz: Magik, Prince, Guru, Rysiek Riedel
W życiu piękne są tylko chwile (tylko)
Przyznam, nigdy nigdy ci tego nie mówiłem

Kierowany przez zdrowy rozsądek, serce i wiarę w siebie
Chcę być dobrym człowiekiem, choć o religii wiele nie wiem
Świecisz mi przykładem, tu, na ziemi, nie na niebie
Nie wiem nic, po za tym że mogę liczyć na ciebie za każdym razem
Nie ważne czas jest i miejsce, czy w noc czy w dzień, ja wiem że tam jesteś
I co by się nie działo, widzę wyciągniętą rękę
Ty bezinteresownie, masz dobre intencje
Jesteś tu, od lat dla mnie wzór
Aniele stróżu boży mój ty zawsze przy mnie stój
I co więcej, bywaj zawsze zdrów, autorytet za życia już od kołyski aż po grób
Miałem szczęście (znów), mając ciebie i mamę
Wiem ile ważył trud włożony w me wychowanie
To kilka prostych słów, wśród których ukryłem, wdzięczności dług
Nigdy ci tego nie mówiłem
Nigdy ci tego nie mówiłem i nie powiem już pewnie
A żałuję dziś że miałem siłę ukrywać to skrzętnie
Nie mówiłem ci jak cierpię i w jakiej skali
I jaki dramat, przez to wisiał nad nami
Wiedząc że słowa wystarczą by ocalić resztę sił, miłości, zaufania i wiary
Człowiek w sobie, prawdę nosi i tylko powiększa rany
Niby tacy dorośli, a jak dzieci z tym sami...

Ref
Nigdy ci tego nie mówiłem (nigdy, nigdy) wiesz...
Nigdy ci tego nie mówiłem (nigdy, nigdy)