M. w 3 os. by Endefis Lyrics
[Zwrotka 1: Miexon]
On jeszcze kilka lat temu był zwykłym dzieciakiem
Był przekonany że z biegiem czasu w życiu będzie łatwiej
Miał trójkę rodzeństwa ojca i kochającą matkę
Na materialną sytuację nie mógł narzekać wcale
Dlatego słuchaj dalej i o tym pomyśl
Jak z dnia na dzień dorastał
Również w okolicznościach wyjątkowych
Później ojciec zostawił ich gdy ten był w podstawowej
Od tego momentu nic już nie jest i nie będzie proste
Dzisiaj sam mówi może i dobrze że on odszedł
Relacje między nami zawsze były obce
Dom dla niego hotel a on w nim coraz częściej gościem
Powiem wam prościej
Nigdy nie odczuł by tamten był dla niego ojcem
I choć tak mówić może co drugi dzieciak w Polsce
To przypatrz się jemu bo on właśnie przestawał być chłopcem
Przestawał wierzyć w to co dobre
Przestawał choć wiedział że nie robi mądrze
Chciał tylko znaleźć swoją drogę
I gdyby nie jeden moment
Dzisiaj by szedł w inną stronę
Dzisiaj już pewnie o tym byś nie słyszał
Jednak uwierzył w talent
I w to że dzięki temu może się odnaleźć
Że to co robi ma naprawdę sens
Wtedy nie wiedział dzisiaj wie
Że można tylko trzeba chcieć
[Refren: Sztyku/Miexon] (x2)
Uważam by wypaść z drogi na zakrętach
Tyle już za mną nie chcę o tym pamiętać
Czasem gubiąc się w życia momentach
Radzę iść do przodu aby mocą serca
[Zwrotka 2: Miexon]
Uwierzył w przyjaźń
Uwierzył w miłość między ludźmi
Chciał tylko kochać i przestać w końcu być nieufnym tylko
Znaleźć tą która będzie tą jedyną tylko ją mieć obok
I zrobić dla niej wszystko
Mimo że ona nie zawsze była blisko
Mówił: tyle osób przez uczucia potrafi się zgubić
Ja się odnalazłem i dzięki niej to wszystko wygląda inaczej
Nieco później jednak widziałem jego łzy nieszczęścia
Widziałem jak nie potrafi sobie znaleźć miejsca
Wtedy każdy go pocieszał że będzie jakaś lepsza
Przecież każdy z nas się zawiódł
I każdy przez to przeszedł
Każdy kochał
A dziś po prostu kocha inną
Taka jest miłość
On jednak twierdzi że uczuć nie potrafi zmienić
I w dniu dzisiejszym kocha tak samo jak pokochał kiedyś
Mówiąc że gdyby mógł to raz jeszcze by to przeżył
Tylko raz i tylko to a resztę mógłby cofnąć
To całe zło które pomogło mu dorosnąć
Jak niejednokrotnie wątpiąc chciał po prostu zniknąć
To moje życie moja przyszłość
Myślał za szybko potem już wiedział
Że mógłby stracić to co dzisiaj ma w rękach
Dzisiaj patrzę jak rozwija talent który miał od zawsze
Gdzie jest teraz?
Jest w sumie tutaj i zastanawia się co myślisz
Kiedy tego słuchasz...
[Refren: Sztyku/Miexon] (x2)
Uważam by wypaść z drogi na zakrętach
Tyle już za mną nie chcę o tym pamiętać
Czasem gubiąc się w życia momentach
Radzę iść do przodu aby mocą serca
On jeszcze kilka lat temu był zwykłym dzieciakiem
Był przekonany że z biegiem czasu w życiu będzie łatwiej
Miał trójkę rodzeństwa ojca i kochającą matkę
Na materialną sytuację nie mógł narzekać wcale
Dlatego słuchaj dalej i o tym pomyśl
Jak z dnia na dzień dorastał
Również w okolicznościach wyjątkowych
Później ojciec zostawił ich gdy ten był w podstawowej
Od tego momentu nic już nie jest i nie będzie proste
Dzisiaj sam mówi może i dobrze że on odszedł
Relacje między nami zawsze były obce
Dom dla niego hotel a on w nim coraz częściej gościem
Powiem wam prościej
Nigdy nie odczuł by tamten był dla niego ojcem
I choć tak mówić może co drugi dzieciak w Polsce
To przypatrz się jemu bo on właśnie przestawał być chłopcem
Przestawał wierzyć w to co dobre
Przestawał choć wiedział że nie robi mądrze
Chciał tylko znaleźć swoją drogę
I gdyby nie jeden moment
Dzisiaj by szedł w inną stronę
Dzisiaj już pewnie o tym byś nie słyszał
Jednak uwierzył w talent
I w to że dzięki temu może się odnaleźć
Że to co robi ma naprawdę sens
Wtedy nie wiedział dzisiaj wie
Że można tylko trzeba chcieć
[Refren: Sztyku/Miexon] (x2)
Uważam by wypaść z drogi na zakrętach
Tyle już za mną nie chcę o tym pamiętać
Czasem gubiąc się w życia momentach
Radzę iść do przodu aby mocą serca
[Zwrotka 2: Miexon]
Uwierzył w przyjaźń
Uwierzył w miłość między ludźmi
Chciał tylko kochać i przestać w końcu być nieufnym tylko
Znaleźć tą która będzie tą jedyną tylko ją mieć obok
I zrobić dla niej wszystko
Mimo że ona nie zawsze była blisko
Mówił: tyle osób przez uczucia potrafi się zgubić
Ja się odnalazłem i dzięki niej to wszystko wygląda inaczej
Nieco później jednak widziałem jego łzy nieszczęścia
Widziałem jak nie potrafi sobie znaleźć miejsca
Wtedy każdy go pocieszał że będzie jakaś lepsza
Przecież każdy z nas się zawiódł
I każdy przez to przeszedł
Każdy kochał
A dziś po prostu kocha inną
Taka jest miłość
On jednak twierdzi że uczuć nie potrafi zmienić
I w dniu dzisiejszym kocha tak samo jak pokochał kiedyś
Mówiąc że gdyby mógł to raz jeszcze by to przeżył
Tylko raz i tylko to a resztę mógłby cofnąć
To całe zło które pomogło mu dorosnąć
Jak niejednokrotnie wątpiąc chciał po prostu zniknąć
To moje życie moja przyszłość
Myślał za szybko potem już wiedział
Że mógłby stracić to co dzisiaj ma w rękach
Dzisiaj patrzę jak rozwija talent który miał od zawsze
Gdzie jest teraz?
Jest w sumie tutaj i zastanawia się co myślisz
Kiedy tego słuchasz...
[Refren: Sztyku/Miexon] (x2)
Uważam by wypaść z drogi na zakrętach
Tyle już za mną nie chcę o tym pamiętać
Czasem gubiąc się w życia momentach
Radzę iść do przodu aby mocą serca