Song Page - Lyrify.me

Lyrify.me

Multiverse by Ende Lyrics

Genre: rap | Year: 2017

[Zwrotka 1]
Już dawno odbiłem od ziemi, krąże od świata do świata jak strange przez astral
W pogoni o cash, a nie muszę go mieć by latać jak Buzz Astral
Od morąga po madagaskar ziom, od morąga po madagaskar ziom
Żyjemy w świecie paradoksów i szaleństw o
Czuje się wyalienowany, mam ciągłe transmisje z innych galaktyk
Te baty mnie zniszczą albo sprowadzą na drogę do chwały przez morfiny zastrzyk
Dawaj te gramy pierdolę przyszłość, nawet nie wiem czy dane mi jej dotrwać
Nie marzy mi się moja morda na forach, chce skakać jak jumper po swoich torach ziom
Chcę życia jak z sci-fiction
Nie marzy mi sie życie jak hugh heffner, a bardziej jak hugh everett wyobrażam
To sobie, nie stąpam twardo po ziemi nie wmawiaj że to się zmieni
Odlatuje na chmurze co ziomal ją puścił w net i lecę jak sonda z satelit

[Refren x2]
Chcę mieć dostęp do tych multiversów
Szukam drogi do tych multiversów
Nie jara mnie wcale już nasze universum
Odpalaj nie chce tu wracać

[Zwrotka 2]
Rodzina mnie pyta co dalej, a ja na luzie im mówię że nie wiem
Nie chcę piąć sie po szczeblach kariery, tylko tu latać nad niebem
Znów spotykam się z niezrozumieniem ale to pieprzę
Alę to pieprzę
Jesteśmy materią pyłem wszechświata nie rozumiem tej walki o wpływy
Czekam na obraz gdy kosmos nas zmiata z powierzchni tej śmiesznej satyry
Nie ma tu nieba nie ma tu piekła świadomość nas trzyma przy życiu w raju
Spójrz w te lustra wymiarów nie skumam ich nawet na haju