Song Page - Lyrify.me

Lyrify.me

Nie Wiedziałem by Emwu Lyrics

Genre: rap | Year: 2019

[Zwrotka 1: EMWU]
Ja nie wiedziałem, że stare czyny mają wpływ na dziś
Ja nie wiedziałem kiedyś kim mam w końcu tutaj być
I jak tak myślę sobie teraz, to nie wiedziałem nic
W życiu swym przejdziesz ziomie tyle doświadczeń
To jasne, tylko nie pogrąż się w mroku na zawsze
Uważaj na to, by zło nie zostało w tobie na amen
I nie pozwól na to, żeby Tobą rządził ten papier
Nie zrobi na mnie wrażenia, chwalenie się hajsem
Powiedz mordo co Ty zrobisz z tym całym bogactwem
Kabony ja mam tyle co potrzebuję i się nie chwalę
Nie jestem biedny, nie jestem bogaty
Ale mam to czego potrzebuję, piszę i jest super
Ja nie wiedziałem kiedyś co jest złe
Ja nie wiedziałem kiedyś co jest pięć
Lecz spokojnie raczej dam już se radę
No i zobaczymy wszyscy co będzie dalej

[Refren: Iksloł]
Ja nie wiedziałem, że robię coś źle
Jak Piotruś Pan być małym chłopcem chcę
Spotkałem wiele przeszkód na swej drodze
A mimo to nie poddam się tej trwodze
[Zwrotka 2: Iksloł]
Chciałbym latać, ale wiedza trzyma mnie
Jak Piotruś Pan chciałbym latać, ale nie
Mogę unieść się, gdy nie ma przy mnie cię
Nie wiedziałem, że może zabraknąć części mnie
Kiedyś nie wiedziałem za wiele o złych ludziach
O ich okropnych zamiarach i o ich na serc brudach
Chodziłem sobie zawsze w moich czystych butach
Do czasu gdy ktoś tej przyjaźni nie zmienił w utarg
Oni nie wiedzieli nic, ja chciałbym zwiększyć ich świadomość
A sam chciałbym wiedzieć jak utrzymać zdrową znajomość
Z tymi, którzy byli a dziś już ich nie ma
Dzisiaj nie wiem nic i mam ogromny dylemat
I ta cała niewiedza mnie od środka zżera

[Refren: Iksloł]
Ja nie wiedziałem, że robię coś źle
Jak Piotruś Pan być małym chłopcem chcę
Spotkałem wiele przeszkód na swej drodze
A mimo to nie poddam się tej trwodze

[Zwrotka 3: Paulcer]
Raz raz raz, ej ej
Kiedyś chciałem dorosnąć w końcu, dziś chce być znów tym chłopcem na zdjęciach
Chciałem mieć chatę, kobietę, pracę dziś nie chcę o tym nawet mówić wiesz jak
Wszystko mnie dołuje, czasem znów gdzieś latam z tematem
Znowu pęka serce, bo znowu trafiłem na szmatę
Mówili mi czas pokaże, a chuja pokazał
Jak zwykle znów sam usiądę z butelką znów spalę fifkę
Wartości, nie siano to przede wszystkim
Jak masz czym, to się pochwal
Jak się wywyższasz, to i tak dla mnie nikim
Mam wyjebane na względy innych zawsze
Każdy zawinił, ale każdy nie winny
Podaj mi rękę i przejdziemy razem przez największy przypał
A czas nam pokaże, komu było warto ufać
Jeśli mi pomogłeś to masz u mnie wsparcie, już to zgonię
Niech sobie gadają o mnie, ja kocham te wszystkie plotki
I zniszczyło to mój związek sorki, nie jestem boski
Weź tylko mnie dotnij, spróbuj daję wiarę
Na lepsze jutro sam sobie, bo sam sobie wstanę