Mi Casa Es Su Casa by Emes Milligan Lyrics
[Zwrotka 1]
Biorę panny i zwijam
Jebie mnie ten ich miraż
Puszczam w eter, to chwila
Od bujania boli ich szyja
Czuję jakbym grał tu w bilard
Czarna owca tej gry: ja
Poza stadem, ale zawsze jestem freshman
Dziś świecę nad nimi tak jasno, jak Hollywood
Napis, ty napisz coś, bo czasem się zapominam, że wszyscy ludzie to dalej ssaki są
A za chwilę to będzie wszędzie jak maki, wtedy szybko zmienią zdanie i Emes jednak wchodzi pro na beat
Tak napisałem swój własny film
Oni to wiedzą kocie, ale są ślepi jak Stępień
Choć słyszałem kilka plotek, że propsują moją gębę
Oczywiście wszystko pod nosem, chyba boją się o miejsce
Zaciągam się papierosem i wchodzę na scenę, zrób przejście
Nie potrzebuje taaaa, tej waszej aprobaty
To zawsze będzie raaaap, rap dla kumatych
Te komentarze maaaają swoje daty
Za chwilę będą jak, jak na was haki
[Refren]
Widzę tłum, cała sala jest nasza
Wszyscy tu Mi Casa Su Casa
To, to, mój lud, surowy jak tatar
Krzyczy już, krzyczy już: "Emes pozamiatał"
Widzę tłum, cała sala jest nasza
Wszyscy tu Mi Casa Su Casa
To, to, mój lud, surowy jak tatar
Krzyczy już, krzyczy już: "Emes pozamiatał"
[Zwrotka 2]
Czuję, że już nie zatrzyma mnie nic, żaden hamulec nawet żadna miss, nie mam głowy w chmurach, trzymam tam nogi
Do ludzi uraz, są interesowni
Leżałem w bólach kiedyś po nich
Dzisiaj jestem jak ten samotny wilk
A hossę, bessę? pierdolić kwit
Masz więcej jak więcej robisz
Znów stawiam kroki, choć niepewny grunt
Jakbym tańczył toprocki, czuję względny luz
Luz, luz, luz, luz, luz, luz, luz
Jadam na tłusto, nie żaden burbon
Z kolegą przepijam wódkę wódką
Mamy tu swój tor, jebać jakiś urlop
Trzeba pojechać i odbić północ
Self-Made, Self-Made, Self-Made, Self-Made Man, to mój akronim
Mam więcej, więcej, więcej gęb niż sam Gombrowicz
[Refren]
Widzę tłum, cała sala jest nasza
Wszyscy tu Mi Casa Su Casa
To, to mój lud, surowy jak tatar
Krzyczy już, krzyczy już: "Emes pozamiatał"
Widzę tłum, cała sala jest nasza
Wszyscy tu Mi Casa Su Casa
To, to mój lud, surowy jak tatar
Krzyczy już, krzyczy już: "Emes pozamiatał"
[Bridge]
Gdybym słuchał innych, nie byłbym gdzie jestem
Słucham co mówi instynkt, pieprzę te pretensje
Bo są jak suki, których nie chcę
Te łatwe jak wasze podejście
[Refren]
Widzę tłum, cała sala jest nasza
Wszyscy tu Mi Casa Su Casa
To, to mój lud, surowy jak tatar
Krzyczy już, krzyczy już: "Emes pozamiatał"
Widzę tłum, cała sala jest nasza
Wszyscy tu Mi Casa Su Casa
To, to mój lud, surowy jak tatar
Krzyczy już, krzyczy już: "Emes pozamiatał"
Biorę panny i zwijam
Jebie mnie ten ich miraż
Puszczam w eter, to chwila
Od bujania boli ich szyja
Czuję jakbym grał tu w bilard
Czarna owca tej gry: ja
Poza stadem, ale zawsze jestem freshman
Dziś świecę nad nimi tak jasno, jak Hollywood
Napis, ty napisz coś, bo czasem się zapominam, że wszyscy ludzie to dalej ssaki są
A za chwilę to będzie wszędzie jak maki, wtedy szybko zmienią zdanie i Emes jednak wchodzi pro na beat
Tak napisałem swój własny film
Oni to wiedzą kocie, ale są ślepi jak Stępień
Choć słyszałem kilka plotek, że propsują moją gębę
Oczywiście wszystko pod nosem, chyba boją się o miejsce
Zaciągam się papierosem i wchodzę na scenę, zrób przejście
Nie potrzebuje taaaa, tej waszej aprobaty
To zawsze będzie raaaap, rap dla kumatych
Te komentarze maaaają swoje daty
Za chwilę będą jak, jak na was haki
[Refren]
Widzę tłum, cała sala jest nasza
Wszyscy tu Mi Casa Su Casa
To, to, mój lud, surowy jak tatar
Krzyczy już, krzyczy już: "Emes pozamiatał"
Widzę tłum, cała sala jest nasza
Wszyscy tu Mi Casa Su Casa
To, to, mój lud, surowy jak tatar
Krzyczy już, krzyczy już: "Emes pozamiatał"
[Zwrotka 2]
Czuję, że już nie zatrzyma mnie nic, żaden hamulec nawet żadna miss, nie mam głowy w chmurach, trzymam tam nogi
Do ludzi uraz, są interesowni
Leżałem w bólach kiedyś po nich
Dzisiaj jestem jak ten samotny wilk
A hossę, bessę? pierdolić kwit
Masz więcej jak więcej robisz
Znów stawiam kroki, choć niepewny grunt
Jakbym tańczył toprocki, czuję względny luz
Luz, luz, luz, luz, luz, luz, luz
Jadam na tłusto, nie żaden burbon
Z kolegą przepijam wódkę wódką
Mamy tu swój tor, jebać jakiś urlop
Trzeba pojechać i odbić północ
Self-Made, Self-Made, Self-Made, Self-Made Man, to mój akronim
Mam więcej, więcej, więcej gęb niż sam Gombrowicz
[Refren]
Widzę tłum, cała sala jest nasza
Wszyscy tu Mi Casa Su Casa
To, to mój lud, surowy jak tatar
Krzyczy już, krzyczy już: "Emes pozamiatał"
Widzę tłum, cała sala jest nasza
Wszyscy tu Mi Casa Su Casa
To, to mój lud, surowy jak tatar
Krzyczy już, krzyczy już: "Emes pozamiatał"
[Bridge]
Gdybym słuchał innych, nie byłbym gdzie jestem
Słucham co mówi instynkt, pieprzę te pretensje
Bo są jak suki, których nie chcę
Te łatwe jak wasze podejście
[Refren]
Widzę tłum, cała sala jest nasza
Wszyscy tu Mi Casa Su Casa
To, to mój lud, surowy jak tatar
Krzyczy już, krzyczy już: "Emes pozamiatał"
Widzę tłum, cała sala jest nasza
Wszyscy tu Mi Casa Su Casa
To, to mój lud, surowy jak tatar
Krzyczy już, krzyczy już: "Emes pozamiatał"