Ten Sam Numer by Emen Lyrics
[Zwrotka 1: Emen]
To tylko ten sam numer jestem sobą, wiesz:
Grać nie umiem, nie obchodzi mnie czy to rozumiesz
W ogóle, w ogóle
Nie obchodzi mnie to czy cię rozczulę
Bo nagrałem trochę smutnych zwrotek wiesz, naiwny dzieciak
Często mówię coś za szybko, zamiast przeczekać
Jestem młody, zbyt młody to nie tak
Że wiem o życiu dużo, widzę po starszych kolegach
Kobieta starsza ode mnie 9 lat płakała po jednym tracku
Nie jestem smutny wymagam uczuć od rapu
Jeżeli ktoś mówi ze bije szczerość od tego
Nie słucham, ziomy mówią: nagraj coś wesołego
I może bym nagrał, ale smutek motywuje bardziej
Każdy ma wiarę może twoja przygasła
I może zmienię tę choć zasadzie chciałem na dziś zabrać
Lecz zawsze wracam, to tylko ten sam numer
[Refren: Kamila Bagnowska]
I don’t like singing again
The same song, the same song
To tylko ten sam numer
I don’t like singing again
The same song, the same song
Nie obchodzi mnie czy cię rozczulę
[Zwrotka 2: Emen]
Bo nagrałem kilka szczerych zwrotek Spoko!
Każdy chce coś przeżyć, potem odpocząć
Ciągnie mnie do wrażeni jakiś czas miałem przesyt, po co to?
Chyba dojrzewałem zbyt ochoczo
Mam 19, kurwa mać za dużo rozkmin
Jak mogłem ledwie przeszłe małżeństwo rozbić
Często nie patrzę na konsekwencje odbij ode mnie!
Bo sama wiesz że piękne są tylko początki więc kończmy to
Potem wróćmy znowu do siebie i udawajmy że nie znamy się
A potem chodźmy do łóżka zróbmy mocno to
Znowu udawajmy że to nie jest poplątane, że możemy cofnąć to
Jest chłodno oboje się boimy zamknąć to okno
Albo wyjść na zewnątrz marznąć i moknąć
Nie ma nic dla nas, ja zostanę sam, ty zostaniesz sama
Wybierając ten sam numer
[Refren: Kamila Bagnowska]
I don’t like singing again
The same song, the same song
To tylko ten sam numer
I don’t like singing again
The same song, the same song
Nie obchodzi mnie czy cię rozczulę
[Zwrotka 3
Bo nagrałem kilka smutnych zwrotek, wiesz, naiwny dzieciak!
Najgorsza jest bezsilność i niewiedza
Ale wielu rzeczy próbowałem nie widzieć
Wiem czemu: boję się sytuacji, której nie mogę przewidzieć
Często brakowało celu, albo tlenu, by
Biec i dobiec i w końcu się przemóc
Nie byłem zły, kiedy mnie skopali
Starszy brat zamiast mówić mi:
Trenuj i bij ich, sam im się postawił
Dzisiaj nie wiem czy to dobrze, bo
Bo zawsze patrzę za siebie, kiedy stawiam krok, krok w rok
Prześladują cienie mnie
Staram się odciąć od mojego cienia, zostaje samotność
Ale to działa na korzyść
Samotność to przywilej to daje motywację by coś stworzyć
Albo darować i to rzucić
Kocham sztukę: chodźmy coś zmalować i nucić, ten sam numer
I don’t like singing again
The same song, the same song
To tylko ten sam numer
I don’t like singing again
The same song, the same song
Nie obchodzi mnie to, czy Cię rozczulę!
To tylko ten sam numer jestem sobą, wiesz:
Grać nie umiem, nie obchodzi mnie czy to rozumiesz
W ogóle, w ogóle
Nie obchodzi mnie to czy cię rozczulę
Bo nagrałem trochę smutnych zwrotek wiesz, naiwny dzieciak
Często mówię coś za szybko, zamiast przeczekać
Jestem młody, zbyt młody to nie tak
Że wiem o życiu dużo, widzę po starszych kolegach
Kobieta starsza ode mnie 9 lat płakała po jednym tracku
Nie jestem smutny wymagam uczuć od rapu
Jeżeli ktoś mówi ze bije szczerość od tego
Nie słucham, ziomy mówią: nagraj coś wesołego
I może bym nagrał, ale smutek motywuje bardziej
Każdy ma wiarę może twoja przygasła
I może zmienię tę choć zasadzie chciałem na dziś zabrać
Lecz zawsze wracam, to tylko ten sam numer
[Refren: Kamila Bagnowska]
I don’t like singing again
The same song, the same song
To tylko ten sam numer
I don’t like singing again
The same song, the same song
Nie obchodzi mnie czy cię rozczulę
[Zwrotka 2: Emen]
Bo nagrałem kilka szczerych zwrotek Spoko!
Każdy chce coś przeżyć, potem odpocząć
Ciągnie mnie do wrażeni jakiś czas miałem przesyt, po co to?
Chyba dojrzewałem zbyt ochoczo
Mam 19, kurwa mać za dużo rozkmin
Jak mogłem ledwie przeszłe małżeństwo rozbić
Często nie patrzę na konsekwencje odbij ode mnie!
Bo sama wiesz że piękne są tylko początki więc kończmy to
Potem wróćmy znowu do siebie i udawajmy że nie znamy się
A potem chodźmy do łóżka zróbmy mocno to
Znowu udawajmy że to nie jest poplątane, że możemy cofnąć to
Jest chłodno oboje się boimy zamknąć to okno
Albo wyjść na zewnątrz marznąć i moknąć
Nie ma nic dla nas, ja zostanę sam, ty zostaniesz sama
Wybierając ten sam numer
[Refren: Kamila Bagnowska]
I don’t like singing again
The same song, the same song
To tylko ten sam numer
I don’t like singing again
The same song, the same song
Nie obchodzi mnie czy cię rozczulę
[Zwrotka 3
Bo nagrałem kilka smutnych zwrotek, wiesz, naiwny dzieciak!
Najgorsza jest bezsilność i niewiedza
Ale wielu rzeczy próbowałem nie widzieć
Wiem czemu: boję się sytuacji, której nie mogę przewidzieć
Często brakowało celu, albo tlenu, by
Biec i dobiec i w końcu się przemóc
Nie byłem zły, kiedy mnie skopali
Starszy brat zamiast mówić mi:
Trenuj i bij ich, sam im się postawił
Dzisiaj nie wiem czy to dobrze, bo
Bo zawsze patrzę za siebie, kiedy stawiam krok, krok w rok
Prześladują cienie mnie
Staram się odciąć od mojego cienia, zostaje samotność
Ale to działa na korzyść
Samotność to przywilej to daje motywację by coś stworzyć
Albo darować i to rzucić
Kocham sztukę: chodźmy coś zmalować i nucić, ten sam numer
I don’t like singing again
The same song, the same song
To tylko ten sam numer
I don’t like singing again
The same song, the same song
Nie obchodzi mnie to, czy Cię rozczulę!