Song Page - Lyrify.me

Lyrify.me

Marnuję Czas by Emen Lyrics

Genre: rap | Year: 2014

[Zwrotka 1]
Ile można żalić się, że plany nie zawsze się spełniają?
Przegrałem dużo czasu, marnuje talent i kasę. Przepraszam, ta
Jak stawiasz poprzeczkę wysoko
To albo skaczesz i rezygnujesz, albo ją przekraczasz
Jestem, gdzieś między tym, a powinienem się wziąć za siebie
Bo to są ponoć te nasze najlepsze dni
Mówią że jeżeli wierzysz i bez czegoś nie możesz przeżyć
To się spełni albo zmęczy cię do reszty
Niestety nie mam w sobie tej nadziei
I marnuje czas i w ogóle to jebać tą beznadzieję
Nie robię nic w życiu, oprócz tego co mi mówią
Nie mogę żyć w ten sposób, czegoś mi brakuje
Nie mogę nic i marnuje czas na głupoty
Mówią mi, że jeżeli masz pasję to rób to na dla floty. (Kurwa co?)
Prosta zasada: Albo nosisz koszta i się dokładasz
Albo nie masz się tu po co bić o miejsce

[Refren]
Wiem, że mogę robić więcej
To nie tylko talent, zamiast głowy wkładam serce, ta
I to kamień, ale marnuje czas, którego nie dostanę z powrotem
I mam już tylko wiarę, że się podniosę
Wiem, że mogę robić więcej
To nie tylko talent, zamiast głowy wkładam serce
I to kamień, ale marnuje czas, którego nie dostanę z powrotem
I mam już tylko wiarę
[Zwrotka 2]
Marnuje czas, choć to wcale nie jest spoko
Chyba boję się, że mogę spaść jak będę wysoko
Tak bywa. Chciałem zrobić w życiu coś, ale tak bywa
Marnuje czas, marnuje sos, a przyjaźń się urywa
Od wakacji gadaliśmy może ze 3 razy
Objechałem Europę pociągiem i przestałem marzyć!
„Może to problem z tobą?” Tak mówię w lustrze
Ćwiczą wyrazy twarzy inni przecież coś robią
I nie wiem czy czuje, że nic już nie zdobędę
I rap to jedyna opcja poza przyszły weekendem
Ale marnuje czas i piszę rzadko
Chyba przez to, że mnie to przytłacza – strach przed następnym błędem
Kiedyś liczyła się pasja
Dzisiaj liczy się komuś jak uda z niej wyżyć, to tylko kalkulacja
Chcemy zdobyć świat i w sumie mamy rację
Między „My” a „Oni” dzieli nas jedynie spacja

[Refren]
Wiem, że mogę robić więcej
To nie tylko talent, zamiast głowy wkładam serce, ta
I to kamień, ale marnuje czas, którego nie dostanę z powrotem
I mam już tylko wiarę, że się podniosę
Wiem, że mogę robić więcej
To nie tylko talent, zamiast głowy wkładam serce
I to kamień, ale marnuje czas, którego nie dostanę z powrotem
I mam już tylko wiarę
[Zwrotka 3]
Dochodzi 4 rano
Trzeci kwartał robię siano w słabej pracy
Nie wiem co się kurwa pozmieniało
Ponoć każdy gdzieś zaczyna, mnie jest ciągle mało
Do momentu gdy, w którym mi się nie chcę
Wszystkie koła się zamykają
Każdy idzie swoim tropem gdzie śpi
To mnie trochę boli, wierz mi
Bo sam stoję na światłach, kiedy już wszyscy przeszli
Zawsze miałem słabość do porównywania się do reszty
Od reszty różni mnie to, że nie gonię stada
Kiedyś byłem z tego dumny
Dzisiaj przez to muszę się z samotnością mocniej zmagać
Chyba przez to robię się gburem
A ona mówi, że czuje, że z problemami jest ciągle sama
Marnuje czas na starania, aby się postarać
Żeby życie miało kolor – już wiem po co brałaś
Już wiem po co brałaś, już wiem po co brałaś