Kibicuję Ci by EmTe Lyrics
Jeśli jesteś jednym z nas, po swoje idziesz przez życie
To bierz ekipę i ruszaj w trasę, bierz to życie za japę, hajsem
Się nie przejmuj, go nie odejmuj, a czyste skille wypierdol basem
Ramię w ramię cała ekipa, tu gramy do rana, Ty dawaj, podbijaj
I leje się łycha, leje się czysta, kiedy do bletek sypiemy se dżisa
Jestem kibicem, zajawka drużynom, dla której żyletę tu robię codziennie
I na pochybel tym skurwysynom, którzy chcą tylko byś wypełniał kieszeń im
Suko, giń, dla dobrych ziomów gram ten numer
Koniec końców kiedyś splunę krwią mych wrogów, to poczujesz
Kto ma tu krew na dłoniach, kto gra bez zahamowań
Kto na to zapracował, kto szacunkiem podbija słowa
Nie wierzyli we m,nie ja sam w siebie tez po drodze
Pato dało propsy, "benger" słyszę, gdziekolwiek nie wchodzę, EmTe
Ksywa pełna powołania kiedyś wyświetlą na niebie ją, jak znak Batmana, joł
Słyszysz, gdy wpadam, wyjebie to LP zaraz, tylko dobrze się rozgrzeje
Rozbieg na kilku Warm-upach, pozdrawiam
[Refren] x2
Jeśli masz jakąś zajawkę, ki-ki-kibicuję Ci
Mijasz szlaki przetarte, ki-ki-kibicuję Ci
Pierdolisz innych zdanie, ki-ki-kibicuję Ci
Od życia pełny pakiet chcesz to kibicuję Ci
Przyszedłem przez przypadek, przykładem nie jestem dobrym
Chyba że chodzi o zwrotki, tym bardziej, gdy chcesz je złożyć
W tym rapie same pachołki, tym trakiem robię slalom, Ty
Wykażesz się albo odbij, przy barze mnie znajdziesz, z drogi
Wychowany szorstkim rapem, wychowany na osiedlach
Wyjebane co tam sapiesz, nie masz jaj, to suko klękaj
Ulicę nie chcą swagu, a przewózka to żenada
Jeśli wisisz hajs kolegom, a pod kreską ciągle spadasz
Te linie nakurwiam tak non stop, że kiedyś dostanę se Nobla za bycie jedynym
Co nie widzi przeszkód, a mury rozjebie słowami, za które nie będzie się wstydził
Nie będą się wstydził za parę lat sobą, dlatego se lecę na pełnej zajawie
Ja idę przed siebie, ty suko za ogon wokoło tu ganiasz dwa cztery po trawie
Dwa cztery na rapie oddycham i żyje i piję za zdrowie moich towarzyszy
Daj mi ziomuś chwilę, a pokaże czyje te skille są i z kim tu powinni się liczyć
Iskry kiedy słyszysz ten kolejny Warm-up, ta forma to kwestia nie czasu, nie hajsu
Na kontrakt to bomba rzucona w podziemiu z zamiarem zrobienia sporego hałasu, blau
[Refren] x4
Jeśli masz jakąś zajawkę, ki-ki-kibicuję Ci
Mijasz szlaki przetarte, ki-ki-kibicuję Ci
Pierdolisz innych zdanie, ki-ki-kibicuję Ci
Od życia pełny pakiet chcesz to kibicuję Ci
To bierz ekipę i ruszaj w trasę, bierz to życie za japę, hajsem
Się nie przejmuj, go nie odejmuj, a czyste skille wypierdol basem
Ramię w ramię cała ekipa, tu gramy do rana, Ty dawaj, podbijaj
I leje się łycha, leje się czysta, kiedy do bletek sypiemy se dżisa
Jestem kibicem, zajawka drużynom, dla której żyletę tu robię codziennie
I na pochybel tym skurwysynom, którzy chcą tylko byś wypełniał kieszeń im
Suko, giń, dla dobrych ziomów gram ten numer
Koniec końców kiedyś splunę krwią mych wrogów, to poczujesz
Kto ma tu krew na dłoniach, kto gra bez zahamowań
Kto na to zapracował, kto szacunkiem podbija słowa
Nie wierzyli we m,nie ja sam w siebie tez po drodze
Pato dało propsy, "benger" słyszę, gdziekolwiek nie wchodzę, EmTe
Ksywa pełna powołania kiedyś wyświetlą na niebie ją, jak znak Batmana, joł
Słyszysz, gdy wpadam, wyjebie to LP zaraz, tylko dobrze się rozgrzeje
Rozbieg na kilku Warm-upach, pozdrawiam
[Refren] x2
Jeśli masz jakąś zajawkę, ki-ki-kibicuję Ci
Mijasz szlaki przetarte, ki-ki-kibicuję Ci
Pierdolisz innych zdanie, ki-ki-kibicuję Ci
Od życia pełny pakiet chcesz to kibicuję Ci
Przyszedłem przez przypadek, przykładem nie jestem dobrym
Chyba że chodzi o zwrotki, tym bardziej, gdy chcesz je złożyć
W tym rapie same pachołki, tym trakiem robię slalom, Ty
Wykażesz się albo odbij, przy barze mnie znajdziesz, z drogi
Wychowany szorstkim rapem, wychowany na osiedlach
Wyjebane co tam sapiesz, nie masz jaj, to suko klękaj
Ulicę nie chcą swagu, a przewózka to żenada
Jeśli wisisz hajs kolegom, a pod kreską ciągle spadasz
Te linie nakurwiam tak non stop, że kiedyś dostanę se Nobla za bycie jedynym
Co nie widzi przeszkód, a mury rozjebie słowami, za które nie będzie się wstydził
Nie będą się wstydził za parę lat sobą, dlatego se lecę na pełnej zajawie
Ja idę przed siebie, ty suko za ogon wokoło tu ganiasz dwa cztery po trawie
Dwa cztery na rapie oddycham i żyje i piję za zdrowie moich towarzyszy
Daj mi ziomuś chwilę, a pokaże czyje te skille są i z kim tu powinni się liczyć
Iskry kiedy słyszysz ten kolejny Warm-up, ta forma to kwestia nie czasu, nie hajsu
Na kontrakt to bomba rzucona w podziemiu z zamiarem zrobienia sporego hałasu, blau
[Refren] x4
Jeśli masz jakąś zajawkę, ki-ki-kibicuję Ci
Mijasz szlaki przetarte, ki-ki-kibicuję Ci
Pierdolisz innych zdanie, ki-ki-kibicuję Ci
Od życia pełny pakiet chcesz to kibicuję Ci