Song Page - Lyrify.me

Lyrify.me

Tańcze z nią by Eldo Lyrics

Genre: rap | Year: 2010

[Zwrotka]
To dziwny związek, ja wściekam się na nią
Tysiąc popsutych krążeń, a tylu wciąż za nią
Głaszcze mnie jej anioł, ale chętnie bym ją kopnął
Bo daje mi bezsenność i zabiera mi roztropność
Miłość ślepa, bo warunków nie rozliczam
Z korzyści, czysta – to ona zawsze mnie podlicza
Rachunki słone są, w ramiona biorę ją
Tańczę pijany jak bela, pod niebiosa się wydzieram
Ona, wokół absztyfikanci, pierwszy sort podrywu
Mają pogłos, rozgłos, mają moc aktywów
Mają boya, bo każdy chce z nią kroki stawiać
Ale żaden nie ma jaj, by być sobą i nie udawać
Ona wciąż krzyczy, każdy z nich wciąż milczy
Ej Ty! Co? Chcesz coś powiedzieć? Zacznij ćwiczyć
Mam napad w Nike’ach i tańczę aż zrozumie
Warty nic miliard w gaciach, przy miliardzie w rozumie

My mamy coś dla Ciebie, chcesz tego na pewno, mała
Kapelusze, szaliki, złoto, sława
Chcesz? Czerwony dywan czeka, zapraszam
Ja Cię porwę, Ty pomożesz szybko się nachapać
Mamy modne fryzury i koszule w prążki
Czerwone samochody, mamy na życie pieniążki
Oni szepczą jej czule, ale to ja z nią tańczę
W końcu to zrozumie, że to z nich ja o nią walczę
A oni chcą ją wziąć gdzieś w obroty
Wprost na czerwony dywan, by mogła mówić, że bywa
Srywasz, te bankiety to trucizna
Ciepła wódka, tępe durnie, a tu ciepły wieczór, Wisła
Życie szturmem bierz, tępych durni mijaj obok
Wiem, pięknie kokietują, ale Ty, proszę, bądź sobą
Barman mnie olał, ja miałem przynieść drinki
Wracam i widzę jak na twarz sypią jej cekinki
Słowa słodkie jak landrynki nakładają pióra
Muka była, jeden z drugim w trymiga stąd szurać
Tracę nerwy, bo zostawić tu na chwilę Ciebie samą
Zaraz się chamy pchają całą zgrają

My mamy coś dla Ciebie, chcesz tego na pewno, mała
Kapelusze, szaliki, złoto, sława
Chcesz? Czerwony dywan czeka, zapraszam
Ja Cię porwę, Ty pomożesz szybko się nachapać

Mamy dancing, ja i ona, oni tępo się gapią
Ja ją trzymam w ramionach, oni tańczyć nie potrafią
Mamy parkiet dla siebie, ona na imię ma Erato
Siemasz, ja Warszawski Antek, urodzony świtem w lato
Niejeden cwany, tanich śliwek amator
Chciał od Ciebie deal barter, ja i Ty, coś za coś
Weź się sil na tanie dupy z tanich klubów, tani durniu
Bo ona chce bogactwo rozumu
Byle co, byle kto, weź odbij typie
Bo mam cierpliwość na chwilę, spotkamy się na stypie, ziom
Przyjdę z nią, złożę kwiaty, po angielsku wyjdę w trakcie
I pójdę pić z nią wino, siedzieć nocą na huśtawce
Kiedy świat śpi, księżyc patrzy mu w okno
Ja z Erato, która do ucha szepcze tak słodko
My mamy coś dla Ciebie, chcesz tego na pewno, mała
Kapelusze, szaliki, złoto, sława
Chcesz? Czerwony dywan czeka, zapraszam
Ja Cię porwę, Ty pomożesz szybko się nachapać