Song Page - Lyrify.me

Lyrify.me

Lombard Czasu by Ekshi Lyrics

Genre: rap | Year: 2013

Oddałbym gdybym mógł minuty czystych błędów
Z nimi trochę zła, smutni zobaczą w nich piękno
Fragmenty spacerów po prostej zmieniających tor decyzji
Zmiany z jestem nikim na jestem wszystkim
Kopyta spłoszonych saren zatrzymują akcję w stopklatce
Lombard zamknięty, czas oddany spowrotem w reklamacji
Nie ufam nauce ani teologii
Moje chwile, moje serce, nasz chodnik
Zdeptane gruzy sodomy i gomory
Wielu romantyków jak mickiewicz, mów mi norwid
Kupią ich czas szybko sprzedając następnym
Łatwiej kupić pustą miłością niż zawiłym sensem
Liczysz na liczby, cyfry, to i tak błąd na kuchennym zegarze
Pauza stojąc na płomiennym żarze
Sam poddaje sie karze za zmarnowane szanse
Padam o drugiej po odwiedzinach w Rosji i Finlandii

Lombard czasu ma zamknięte drzwi
Jedynie przyspieszam, spowalniam, zmieniam rytm
Nie żegnam bądź zdrów, coraz częściej daj żyć
Nie chcesz dać nic innego? To lepiej daj żyć
Styczniowa męczarnia świadomości tempa
Bieg z potknięciami, twarz w krwi, pocięta
Marzenia miały być celami i wznieść na piedestał
Zostały ze mną w pożółkłych zębach
Grobowa cisza w czasie zadumy
Jako jedyna momentami daje sie lubić
Zwolnienie na chwile by przybić do podłogi
Obserwować sufit, liczyć świecące samochody
Nie chce spać by leżeć, nie chce spać za bardzo
Wstać, walczyć darzyć czas przyjaźnią
Bać sie, straszyć gonić świat jak parkour
Śmiać sie, bluźnić, zwiedzać park za darmo
Bez strat grosza, bez strat minut, bez strat zdrowia, bez pragnień
Bez nas o nas, nie ma czasu, posłuchać tego nie wpadnę
Posłuchać tego nie wpadnę

Lombard czasu ma zamknięte drzwi
Jedynie przyspieszam, spowalniam, zmieniam rytm
Nie żegnam bądź zdrów, coraz częściej daj żyć
Nie chcesz dać nic innego? To lepiej daj żyć

Spokój z Nepalu, zmęczenie nie daje się we znaki
Zwolniłem miasto #rush hour traffic
Momenty dnia o smaku herbaty
Poskładane w dziwne konglomeraty
Spłacam długi wobec siebie, kontroluje raty
Rozłożone na lata w banku zapomnianych
Jak żyjesz pytają mnie znajomi
Powiedzieć o tej dręczącej monotonii
Czy o tym, że się zmienia i nie wiem dokąd idę
Spacerując po domu kolejną godzinę
Brzmienie jazzu, rytm bicia
Saksofon to transmisja na żywo z domu Milesa Davisa
Mgła spowiła powieki, usta popijają sakke
Dotyk szuka czystej szklanki jak saper
Smak trawi łyk alkoholu robiąc ze mnie azjatę
Chciałem zrobić sushi a siedzę na kanapie