Dla ciebie by Ekler w Rapie Lyrics
Miałem iść spać ale wolę to pisać
Piszę o Tobie, inaczej niż o poprzednich cipach
Różnisz się tym, że dorosłem na tyle
By Ciebie kochać szczerze, tym razem się nie pomylę
Znam Ciebie dłużej niż się spotykamy
W Twych niebieskich oczach widzę do raju bramy
Przy Tobie to wszędzie jest Eden
Dla Ciebie grzechów głównych popełniłbym więcej niż siedem
Rozumiem skarbie, jest Ci ciężko dla mnie, zmienić siebie nagle, to przez to rozdarcie
Nigdy się nie poddam, nikomu Cię nie oddam, Twoim problemom sprostam, a wrogów wychłostam
Dla Ciebie przeszedłbym piekło
Dla Ciebie igieł połknąłbym ze sto
Dla Ciebie podzielę przez zero
Dla Ciebie odmówię manierom
Dla Ciebie zrobiłbym wszystko
Mimo że jesteś pesymistką
Wierzę, że nam się uda
Że nie zastąpi Cię wóda
Że zmienią się Twoje plany
Że się odczepią dzbany
Że jak będę dla Ciebie kochany
To będę przez Ciebie kochany, aa
Chyba pierwszy raz piszę bo czuję
Nie dla sławy, nie dla beki, ani zabawy
Wcale nie mam za dużych marzeń
Metr pięćdziesiąt osiem dostarcza tyle wrażeń
Piszę o Tobie, inaczej niż o poprzednich cipach
Różnisz się tym, że dorosłem na tyle
By Ciebie kochać szczerze, tym razem się nie pomylę
Znam Ciebie dłużej niż się spotykamy
W Twych niebieskich oczach widzę do raju bramy
Przy Tobie to wszędzie jest Eden
Dla Ciebie grzechów głównych popełniłbym więcej niż siedem
Rozumiem skarbie, jest Ci ciężko dla mnie, zmienić siebie nagle, to przez to rozdarcie
Nigdy się nie poddam, nikomu Cię nie oddam, Twoim problemom sprostam, a wrogów wychłostam
Dla Ciebie przeszedłbym piekło
Dla Ciebie igieł połknąłbym ze sto
Dla Ciebie podzielę przez zero
Dla Ciebie odmówię manierom
Dla Ciebie zrobiłbym wszystko
Mimo że jesteś pesymistką
Wierzę, że nam się uda
Że nie zastąpi Cię wóda
Że zmienią się Twoje plany
Że się odczepią dzbany
Że jak będę dla Ciebie kochany
To będę przez Ciebie kochany, aa
Chyba pierwszy raz piszę bo czuję
Nie dla sławy, nie dla beki, ani zabawy
Wcale nie mam za dużych marzeń
Metr pięćdziesiąt osiem dostarcza tyle wrażeń