Nie ma już by ESES Lyrics
[REFREN x2]
Nie ma już czasu na smierć
Bo gdzie byśmy byli gdyby nas nie było by?
Nie ma już czasu na śmiech
Bo poważne sprawy się robią z tych małych kpin
Nie ma już czasu na stres
Choć za każdym razem gdy łapie pociągasz klin
Nie ma już czasu na skręt
Lecz by odstresować się chciałem zapalić weed
[ZWROTKA 1]
Nie ma już czasu na nic
Nie ma już czasu na beef
Nie mam już siły na syf
Dlatego latam jak gryf
Dlatego pisze jak nikt
Na diamencie dobry szlif
Dlatego daje Ci bis
A nie pale jakiś bridge
Typy skupione były raczej na swoim dlatego daje tu setkę
Wpada Ci w oko czy w ucho, i dla mnie to nie problem by włożyć więcej
Same problemy na głowie, ty powiedz, gdzie uciekło całe to szczęście
Dasz mi beat, dam Ci benger
To nie problem by ułożyć kwestie
Bejbe
Ciagle ktoś goni marzenia, ja realizuje je, to raczej pewne
Bardzo duże aspiracje mam, a czy się spełnią, ten los mam w ręce
Nigdzie się nie zatrzymuje a co weekend siadam, bo chce zrobić benger
To serio ważne jest bejbe, czekaj aż wejde z tą płytą na scenę
[BRIDGE]
Pamietasz te czasy kiedy każdy miał to w dupie i to jest serio prawda
Fortuna kołem się toczy, ja odnajduje się w labiryncie Fauna
Żaden już "kolega raper", ja robie na swoje, już nie powiesz „sam fałsz”
Żaden już „kolega raper”, ja robie na swoje, już nie powiesz „sam fałsz”
[REFREN x2]
Nie ma już czasu żebym o wszystkie sprawy miał się postarać
Już nie powiem wybacz jeśli kiedyś zraniła Cie moja wada
„Ty walcz o swoje” - tak zawsze powtarzała mi moja mama
Zawsze wierzyłem że w końcu napędzi się cały ten dramat
[ZWROTKA 2]
Ludzie woleli nie myśleć i czekać
Ja myśle, nie czekam aż wyjebie w kosmos
Tyle ile jest gwiazd na niebie tyle nosze ran, non-stop
Biegnę wciąż prosto, prosto
Ty zamykasz rondo, rondo
To żaden postój mordo
To Plan A mój jak komfort
Robie to co noc
Tworze to logo
Trap skacze jak pogo
Jednostka, nie moro
Teksty te płoną
Tylko owijam to formą i jeśli chcesz zrobię Ci ten benger w mono
I będzie grał dobrze bo kurwa gram solo
Eses
[REFREN x2]
Nie ma już czasu żebym o wszystkie sprawy miał się postarać
Już nie powiem wybacz jeśli kiedyś zraniła Cie moja wada
„Ty walcz o swoje” - tak zawsze powtarzała mi moja mama
Zawsze wierzyłem że w końcu napędzi się cały ten dramat
Nie ma już czasu na smierć
Bo gdzie byśmy byli gdyby nas nie było by?
Nie ma już czasu na śmiech
Bo poważne sprawy się robią z tych małych kpin
Nie ma już czasu na stres
Choć za każdym razem gdy łapie pociągasz klin
Nie ma już czasu na skręt
Lecz by odstresować się chciałem zapalić weed
[ZWROTKA 1]
Nie ma już czasu na nic
Nie ma już czasu na beef
Nie mam już siły na syf
Dlatego latam jak gryf
Dlatego pisze jak nikt
Na diamencie dobry szlif
Dlatego daje Ci bis
A nie pale jakiś bridge
Typy skupione były raczej na swoim dlatego daje tu setkę
Wpada Ci w oko czy w ucho, i dla mnie to nie problem by włożyć więcej
Same problemy na głowie, ty powiedz, gdzie uciekło całe to szczęście
Dasz mi beat, dam Ci benger
To nie problem by ułożyć kwestie
Bejbe
Ciagle ktoś goni marzenia, ja realizuje je, to raczej pewne
Bardzo duże aspiracje mam, a czy się spełnią, ten los mam w ręce
Nigdzie się nie zatrzymuje a co weekend siadam, bo chce zrobić benger
To serio ważne jest bejbe, czekaj aż wejde z tą płytą na scenę
[BRIDGE]
Pamietasz te czasy kiedy każdy miał to w dupie i to jest serio prawda
Fortuna kołem się toczy, ja odnajduje się w labiryncie Fauna
Żaden już "kolega raper", ja robie na swoje, już nie powiesz „sam fałsz”
Żaden już „kolega raper”, ja robie na swoje, już nie powiesz „sam fałsz”
[REFREN x2]
Nie ma już czasu żebym o wszystkie sprawy miał się postarać
Już nie powiem wybacz jeśli kiedyś zraniła Cie moja wada
„Ty walcz o swoje” - tak zawsze powtarzała mi moja mama
Zawsze wierzyłem że w końcu napędzi się cały ten dramat
[ZWROTKA 2]
Ludzie woleli nie myśleć i czekać
Ja myśle, nie czekam aż wyjebie w kosmos
Tyle ile jest gwiazd na niebie tyle nosze ran, non-stop
Biegnę wciąż prosto, prosto
Ty zamykasz rondo, rondo
To żaden postój mordo
To Plan A mój jak komfort
Robie to co noc
Tworze to logo
Trap skacze jak pogo
Jednostka, nie moro
Teksty te płoną
Tylko owijam to formą i jeśli chcesz zrobię Ci ten benger w mono
I będzie grał dobrze bo kurwa gram solo
Eses
[REFREN x2]
Nie ma już czasu żebym o wszystkie sprawy miał się postarać
Już nie powiem wybacz jeśli kiedyś zraniła Cie moja wada
„Ty walcz o swoje” - tak zawsze powtarzała mi moja mama
Zawsze wierzyłem że w końcu napędzi się cały ten dramat