Syzyf by Diegoaspn Lyrics

Pierdole moje zycie prywatne
Tylko tutaj jestem soba na prawde
To troche smutne ze znikne kiedy net padnie
Dlatego miej mnie na półce to zostane na zawsze

Kochacie diego nie kube i ja to dobrze rozumiem
Sam sie nienawidze za wiekszosc moich posuniec
Zawsze sie zgubie i otworze gdzies za bardzo
Relacje są trudne dlatego pierdole je łatwo

Masz moje serce to jest kurwa żałosne
Rzucam trudne hasła ale i tak ci ułatwiam dostęp
Koledzy mają dupy na nooc
I myśla że to jest cooś ale co kurwa macie rano

Sory, dla mnie to płytki od zawsze przepis
Że dupa i cycki to jedyne co można chcieć od kobiety
Smutni raperzy dalej płaczą że ich nie chcą sztuki
A to jedynie sposób na to żeby zebrać groupie

Ah, daj mi coś na co mogę wiecznie stawiać
A jak nie chcesz, to stawiam dziś na siebie va banque
Chcę napaść z tobą na bank, to deklaracja
Jak nie czujesz wartości to dalej słuchaj ich kłamstwa
Gadka o pięknie jest pospolita
Słowa jak złote monety bo mają dwa oblicza
Moje są szczere jak nigdy co z tego jak nie widać
Rzucam kamieniem jako pierwszy ale gram role syzyfa

I tańczę w tym danse macabre
Jest ładnie chociaż pachnie tu kłamstwem
Jakiś dior, kurwa nie wiem black opium
Miny są kwaśne jak od nadmiaru center shocków

Wszędzie tylko dragi i picie
Oni jeszcze widzą różnice jakby się palił paryż lub tybet
Marzę by poszczerzyć źrenice i pluć na świat
Ale obiecałem tobie tobie kurwa obiecałem wam

Czekam na złoty strzaał
Czekałem jak o transfer pytał klub 21
Czekam jak wróg u bram
Żeby wjebać się w mainstream zanim będę passe jak niemen

Co chcę powiedzieć

Numer za numerem puszczam w eter
Dzisiaj bym skłamał mówiąc że robię to dla siebie
Widzę tylko ciebie i ciebie chociaż tyle mieszam
Nic się nie zmienia zmienił się tylko adresat