Sekretna Strona by Didi Lyrics
[Hook: Didi]
To sekretna strona mnie,Której nigdy nie pozwolę Ci zobaczyć
To sekretna strona mnie, która zasłania połowę mojej twarzy
To sekretna strona mnie,Której nigdy nie pozwolę Ci zobaczyć
To sekretna strona mnie, która zasłania połowę mojej twarzy
[Zwrotka 1: Didi]
(Ej-ej) Znów sekret się wyjawia na jaw,to jakby plagiat
Bo ukradłem jej dusze i muszę znowu spierdalać
Moje demony zaczynają wracać,czuje się kiepsko
Wiedząc że czeka mnie za to kara (wow)
A wszystko kręci się powoli ej
Jakby zatrzymał się czas
Jakbym podchodził do bitwy praktycznie sam
To już nie ten sam ja sprzed kilku lat
Bo nie poznaje siebie no i nie poznaje was
Światło zgaś zanim tu przybędziesz,nie obiecuje szczęścia nie wiem przecież jak to będzie (Ej wow)
Całe życie lecę na patencie (Ej wow)
Mimo tego chciałbym życie wieczne
[Zwrotka 2: Chazy]
Demony tańczą tango ja za wszystko teraz place karta
To czego nie mogę dziś oglądać zakrywamy maska
Nic nowego ludzie zawsze byli za ta druga twarzą
Proszę powiedz kiedy w końcu ci prawdziwi się ukażą
Ciągle smażę, nie wiem czy gibona czy się w piekle
Jak poznamy się troszeczkę pokażę sekretne miejsce
Nie zaprzeczę kiedy spytasz czy lubię to gdzie dziś jestem
Nie pamiętam co robiłem wczoraj zatem nie zatęsknię
I poczułem to nareszcie, rap kocham bezkreśnie
Prawdziwe oblicze to dopiero tutaj będzie
Dlatego rób mi przejście, z Didim będzie śmiesznie
Ludzie nie chcą wierzyć, ale widza co się dzieje
To sekretna strona mnie,Której nigdy nie pozwolę Ci zobaczyć
To sekretna strona mnie, która zasłania połowę mojej twarzy
To sekretna strona mnie,Której nigdy nie pozwolę Ci zobaczyć
To sekretna strona mnie, która zasłania połowę mojej twarzy
[Zwrotka 1: Didi]
(Ej-ej) Znów sekret się wyjawia na jaw,to jakby plagiat
Bo ukradłem jej dusze i muszę znowu spierdalać
Moje demony zaczynają wracać,czuje się kiepsko
Wiedząc że czeka mnie za to kara (wow)
A wszystko kręci się powoli ej
Jakby zatrzymał się czas
Jakbym podchodził do bitwy praktycznie sam
To już nie ten sam ja sprzed kilku lat
Bo nie poznaje siebie no i nie poznaje was
Światło zgaś zanim tu przybędziesz,nie obiecuje szczęścia nie wiem przecież jak to będzie (Ej wow)
Całe życie lecę na patencie (Ej wow)
Mimo tego chciałbym życie wieczne
[Zwrotka 2: Chazy]
Demony tańczą tango ja za wszystko teraz place karta
To czego nie mogę dziś oglądać zakrywamy maska
Nic nowego ludzie zawsze byli za ta druga twarzą
Proszę powiedz kiedy w końcu ci prawdziwi się ukażą
Ciągle smażę, nie wiem czy gibona czy się w piekle
Jak poznamy się troszeczkę pokażę sekretne miejsce
Nie zaprzeczę kiedy spytasz czy lubię to gdzie dziś jestem
Nie pamiętam co robiłem wczoraj zatem nie zatęsknię
I poczułem to nareszcie, rap kocham bezkreśnie
Prawdziwe oblicze to dopiero tutaj będzie
Dlatego rób mi przejście, z Didim będzie śmiesznie
Ludzie nie chcą wierzyć, ale widza co się dzieje