Old Joint by Deys Lyrics
[Zwrotka 1: Deys]
Słuchaj, to było tak, że włączaliśmy sprzęt
Po piwnicach mogliśmy się maxa drzeć
Wielkie plany i zdarte struny na drugi dzień
Kilka marzeń i tracków, które wpadały w net
Dziś 2008, była przerwa, tak
Masz tu replay'a, bo nie ginie nam wena
Ja biegam po treningach (co?), basket i work
A te rolki aktualnie [?]
Prawie 200 kilometrów, KRK [?]
Wpada KWN i Żaba, alko za stary joint
Śmieszne, bo teraz mam osiedle i blok
A nie to sprawia, że każdy REC to record
Początki są najlepsze, a w tym wypadku
To nie on, tylko my, na korzyść czasu
Co słychać? Razem prawie 60 lat
A połowę tego czasu zapierdolił nam rap
[Refren: Deys]
Łap to, bo to ten old joint
Masz moc jak w Star Wars, ot co
Ten bit to, ej, nasz Soddy, man
Spisz to i podpisz się propsem
Łap to, bo to ten old joint
Masz moc jak w Star Wars, ot co
Ten bit to, ej, nasz Soddy, man
Spisz to i podpisz się propsem
[Zwrotka 2: Żaba]
Tempo życia, tempo życia podkręcone w chuj
Siedziałem na dupie w domu jak mówili na mnie "gnój"
Tu pijemy wódę z chłopakami i walimy whiskey
Latamy furami, niekiedy budzimy piski
Hajsu nie widzę, bo go mam i nie mam
Spierdala mi z rąk szybciej niż w oku mgnienia
Nie przywiązuję do tego specjalnej wagi
Dzisiaj Kraków, Skarżysko, jutro wyjebię do Pragi
Gdzie mój kontakt do Gadu i Nokia
Środek przekazu to audio i zwrotka
Podejmuję działania na prowincji miasta
Popatrz jak nielegal wpierdala się na pasma
Na każde wykonane ruchy mam pokrycia
Tej, masz wątpliwości? Podbij do mojego życia
Z fartem, wpływu na nie nie ma nikt
Nic na to nie poradzę, że w głowie mam syf
[Refren: Deys]
Łap to, bo to ten old joint
Masz moc jak w Star Wars, ot co
Ten bit to, ej, nasz Soddy, man
Spisz to i podpisz się propsem
Łap to, bo to ten old joint
Masz moc jak w Star Wars, ot co
Ten bit to, ej, nasz Soddy, man
Spisz to i podpisz się propsem
[Zwrotka 3: Kawon]
Siemasz, to jest spontan, choć ambitny tekst
Bo nie muszę grać rapera jak 50 Cent
Mam skillsy man i wszystko co chcesz
Jestem hip-hopowcem, robię hip-hop w Polsce
Patrząc na rap, to wszystko mi jedno, on już
Dawno stracił swoją przejrzystość i flavour
Leci Disco Inferno w klubach z kielskim techno
I tam klimat jak na dysce gasi piekło
Masz tu zajebisty kwartet jak miał Herbie Hancock
Przy nas reszta blednie jak Marylin Manson
Chcesz iść z resztą, ja pieprzę przeciętność
Zresztą, zawsze jestem przed resztą
Mam najebane w głowie, niewielu to odpowiada
Po tej zwrotce nawet Darrow nie wie o co kaman
Dobry czas i miejsce, weź się ocknij chuju
Skarżyski rap prosto ze stolicy polskich królów
[Outro: Kawon]
Skarżyski rap prosto ze stolicy polskich królów
Skarżyski rap prosto ze stolicy polskich królów
Skarżyski rap prosto ze stolicy polskich królów
Słuchaj, to było tak, że włączaliśmy sprzęt
Po piwnicach mogliśmy się maxa drzeć
Wielkie plany i zdarte struny na drugi dzień
Kilka marzeń i tracków, które wpadały w net
Dziś 2008, była przerwa, tak
Masz tu replay'a, bo nie ginie nam wena
Ja biegam po treningach (co?), basket i work
A te rolki aktualnie [?]
Prawie 200 kilometrów, KRK [?]
Wpada KWN i Żaba, alko za stary joint
Śmieszne, bo teraz mam osiedle i blok
A nie to sprawia, że każdy REC to record
Początki są najlepsze, a w tym wypadku
To nie on, tylko my, na korzyść czasu
Co słychać? Razem prawie 60 lat
A połowę tego czasu zapierdolił nam rap
[Refren: Deys]
Łap to, bo to ten old joint
Masz moc jak w Star Wars, ot co
Ten bit to, ej, nasz Soddy, man
Spisz to i podpisz się propsem
Łap to, bo to ten old joint
Masz moc jak w Star Wars, ot co
Ten bit to, ej, nasz Soddy, man
Spisz to i podpisz się propsem
[Zwrotka 2: Żaba]
Tempo życia, tempo życia podkręcone w chuj
Siedziałem na dupie w domu jak mówili na mnie "gnój"
Tu pijemy wódę z chłopakami i walimy whiskey
Latamy furami, niekiedy budzimy piski
Hajsu nie widzę, bo go mam i nie mam
Spierdala mi z rąk szybciej niż w oku mgnienia
Nie przywiązuję do tego specjalnej wagi
Dzisiaj Kraków, Skarżysko, jutro wyjebię do Pragi
Gdzie mój kontakt do Gadu i Nokia
Środek przekazu to audio i zwrotka
Podejmuję działania na prowincji miasta
Popatrz jak nielegal wpierdala się na pasma
Na każde wykonane ruchy mam pokrycia
Tej, masz wątpliwości? Podbij do mojego życia
Z fartem, wpływu na nie nie ma nikt
Nic na to nie poradzę, że w głowie mam syf
[Refren: Deys]
Łap to, bo to ten old joint
Masz moc jak w Star Wars, ot co
Ten bit to, ej, nasz Soddy, man
Spisz to i podpisz się propsem
Łap to, bo to ten old joint
Masz moc jak w Star Wars, ot co
Ten bit to, ej, nasz Soddy, man
Spisz to i podpisz się propsem
[Zwrotka 3: Kawon]
Siemasz, to jest spontan, choć ambitny tekst
Bo nie muszę grać rapera jak 50 Cent
Mam skillsy man i wszystko co chcesz
Jestem hip-hopowcem, robię hip-hop w Polsce
Patrząc na rap, to wszystko mi jedno, on już
Dawno stracił swoją przejrzystość i flavour
Leci Disco Inferno w klubach z kielskim techno
I tam klimat jak na dysce gasi piekło
Masz tu zajebisty kwartet jak miał Herbie Hancock
Przy nas reszta blednie jak Marylin Manson
Chcesz iść z resztą, ja pieprzę przeciętność
Zresztą, zawsze jestem przed resztą
Mam najebane w głowie, niewielu to odpowiada
Po tej zwrotce nawet Darrow nie wie o co kaman
Dobry czas i miejsce, weź się ocknij chuju
Skarżyski rap prosto ze stolicy polskich królów
[Outro: Kawon]
Skarżyski rap prosto ze stolicy polskich królów
Skarżyski rap prosto ze stolicy polskich królów
Skarżyski rap prosto ze stolicy polskich królów