Przeklęty Rewir by Czowie Lyrics
[Refren]
Zawsze gdy jest zima przeklinam to miejsce
Czasem wystarczy chwila żeby oddał mu serce
Ale zawsze za nim tęsknię i gdzie bym nie był
Jelcz-Laskowice dla niektórych to przeklęty rewir
Zawsze gdy jest zima przeklinam to miejsce
Ale gdy nadchodzi wiosna oddaje mu serce
I zawsze za nim tęsknię bo gdzie bym nie był
Wypiję za tych co nie wrócą na przeklęty rewir
[Zwrotka 1]
6 godzina na zegarach budzi głowy znudzonych
Ja wstaję później dlatego nie mam tu nowych znajomych
Wracasz z roboty zmęczony jeszcze bardziej niż rano
A ja zadowolony palę gibony i jutro będzie tak samo
Dzisiaj o dobrą robotę jest trudniej niż mnie obudzić
Każdy chce wklejać się w fotel możesz mnie za to nie lubić
Ja, że coś zdziałam z hip hopem dawno przestałem się łudzić
Teraz odpalam gablotę wiozę te płytę do ludzi
I choć mam dziury w pamięci opanowałem swój gniew
Ty chyba byś się powiesił jak by pierdolnął ci net
Czas za szybko tu leci bez tłumu ludzi bez żony
Zamieniłbym ten wyścig szczurów na wyścigi Daytony
Jesteś zmęczony tym wszystkim w pieniądzach widzisz wybawcę
Ciągle te same wieczory z piwem na ławce lub klatce
Weź wytypuj tu sprawcę to chyba rewir z nad Odry
Ten dla niektórych przeklęty a dla niektórych za dobry
[Refren]
Zawsze gdy jest zima przeklinam to miejsce
Czasem wystarczy chwila żeby oddał mu serce
Ale zawsze za nim tęsknię i gdzie bym nie był
Jelcz-Laskowice dla niektórych to przeklęty rewir
Zawsze gdy jest zima przeklinam to miejsce
Ale gdy nadchodzi wiosna oddaje mu serce
I zawsze za nim tęsknię bo gdzie bym nie był
Wypiję za tych co nie wrócą na przeklęty rewir
[Zwrotka 2]
Widzisz dzisiaj demokracja daje prawo wyboru
Więc ja bylem głosowałem u nas w szkole nie na jakimś forum
Oddałem głosy tylko ja wiem na jakich debili
Na pewno nie maja mnie dosyć ale chuja zrobili
W moim mieście wszyscy o nich zapomnieli już dawno
Ja tylko zapomniałem ile razy z Anglii wracał Pablo
I ze mogę teraz cisnąć kartką w nich
Bo dla nich pałac będzie twierdzą po ostatnie dni
Nie jestem sam wiem co to jest warte jak Zeu
Też mogę przepłynąć ten Bałtyk i śmiać się z systemu
Wiem ze numer nie Jest łatwy dlatego nic nie mów
Ja tylko życzę ludziom prawdy i zdrowia małemu
Przeklęty rewir każdy pisze na nim swoja historie
Przeklęte słowa wracają przypominają o sobie
Dziś znowu wyleziesz na dwór gdzieś pozamulać pozlewać
I więcej nic tylko się najebać ale
[Refren]
Zawsze gdy jest zima przeklinam to miejsce
Czasem wystarczy chwila żeby oddał mu serce
Ale zawsze za nim tęsknię i gdzie bym nie był
Jelcz-Laskowice dla niektórych to przeklęty rewir
Zawsze gdy jest zima przeklinam to miejsce
Ale gdy nadchodzi wiosna oddaje mu serce
I zawsze za nim tęsknię bo gdzie bym nie był
Wypiję za tych co nie wrócą na przeklęty rewir
Zawsze gdy jest zima przeklinam to miejsce
Czasem wystarczy chwila żeby oddał mu serce
Ale zawsze za nim tęsknię i gdzie bym nie był
Jelcz-Laskowice dla niektórych to przeklęty rewir
Zawsze gdy jest zima przeklinam to miejsce
Ale gdy nadchodzi wiosna oddaje mu serce
I zawsze za nim tęsknię bo gdzie bym nie był
Wypiję za tych co nie wrócą na przeklęty rewir
Zawsze gdy jest zima przeklinam to miejsce
Czasem wystarczy chwila żeby oddał mu serce
Ale zawsze za nim tęsknię i gdzie bym nie był
Jelcz-Laskowice dla niektórych to przeklęty rewir
Zawsze gdy jest zima przeklinam to miejsce
Ale gdy nadchodzi wiosna oddaje mu serce
I zawsze za nim tęsknię bo gdzie bym nie był
Wypiję za tych co nie wrócą na przeklęty rewir
[Zwrotka 1]
6 godzina na zegarach budzi głowy znudzonych
Ja wstaję później dlatego nie mam tu nowych znajomych
Wracasz z roboty zmęczony jeszcze bardziej niż rano
A ja zadowolony palę gibony i jutro będzie tak samo
Dzisiaj o dobrą robotę jest trudniej niż mnie obudzić
Każdy chce wklejać się w fotel możesz mnie za to nie lubić
Ja, że coś zdziałam z hip hopem dawno przestałem się łudzić
Teraz odpalam gablotę wiozę te płytę do ludzi
I choć mam dziury w pamięci opanowałem swój gniew
Ty chyba byś się powiesił jak by pierdolnął ci net
Czas za szybko tu leci bez tłumu ludzi bez żony
Zamieniłbym ten wyścig szczurów na wyścigi Daytony
Jesteś zmęczony tym wszystkim w pieniądzach widzisz wybawcę
Ciągle te same wieczory z piwem na ławce lub klatce
Weź wytypuj tu sprawcę to chyba rewir z nad Odry
Ten dla niektórych przeklęty a dla niektórych za dobry
[Refren]
Zawsze gdy jest zima przeklinam to miejsce
Czasem wystarczy chwila żeby oddał mu serce
Ale zawsze za nim tęsknię i gdzie bym nie był
Jelcz-Laskowice dla niektórych to przeklęty rewir
Zawsze gdy jest zima przeklinam to miejsce
Ale gdy nadchodzi wiosna oddaje mu serce
I zawsze za nim tęsknię bo gdzie bym nie był
Wypiję za tych co nie wrócą na przeklęty rewir
[Zwrotka 2]
Widzisz dzisiaj demokracja daje prawo wyboru
Więc ja bylem głosowałem u nas w szkole nie na jakimś forum
Oddałem głosy tylko ja wiem na jakich debili
Na pewno nie maja mnie dosyć ale chuja zrobili
W moim mieście wszyscy o nich zapomnieli już dawno
Ja tylko zapomniałem ile razy z Anglii wracał Pablo
I ze mogę teraz cisnąć kartką w nich
Bo dla nich pałac będzie twierdzą po ostatnie dni
Nie jestem sam wiem co to jest warte jak Zeu
Też mogę przepłynąć ten Bałtyk i śmiać się z systemu
Wiem ze numer nie Jest łatwy dlatego nic nie mów
Ja tylko życzę ludziom prawdy i zdrowia małemu
Przeklęty rewir każdy pisze na nim swoja historie
Przeklęte słowa wracają przypominają o sobie
Dziś znowu wyleziesz na dwór gdzieś pozamulać pozlewać
I więcej nic tylko się najebać ale
[Refren]
Zawsze gdy jest zima przeklinam to miejsce
Czasem wystarczy chwila żeby oddał mu serce
Ale zawsze za nim tęsknię i gdzie bym nie był
Jelcz-Laskowice dla niektórych to przeklęty rewir
Zawsze gdy jest zima przeklinam to miejsce
Ale gdy nadchodzi wiosna oddaje mu serce
I zawsze za nim tęsknię bo gdzie bym nie był
Wypiję za tych co nie wrócą na przeklęty rewir
Zawsze gdy jest zima przeklinam to miejsce
Czasem wystarczy chwila żeby oddał mu serce
Ale zawsze za nim tęsknię i gdzie bym nie był
Jelcz-Laskowice dla niektórych to przeklęty rewir
Zawsze gdy jest zima przeklinam to miejsce
Ale gdy nadchodzi wiosna oddaje mu serce
I zawsze za nim tęsknię bo gdzie bym nie był
Wypiję za tych co nie wrócą na przeklęty rewir