Anime by Covin (PL) Lyrics

Demony w mojej głowie grają ciągle w Tetris
Chce mieć ją obok gdy na TV puszczam Netflix
Moje serducho jak Shoto Todoroki
Impreza płonie, ale z lotu obłoki


Idę na bloki, kiedyś skuny w piwnicach
Dzisiaj lepsze topki, a ja dalej w Katowicach
Weź się nie witaj, jeśli trzymasz się z psami
Albo jeśli jechałeś mnie za moimi plecami

Rzuty jak LeBron, ty znowu Benzo
Sory za Friendzone
Na moje oko jesteś Guroko, latam tu za wysoko
Ja cię nie widzę, ty w innej lidze
Schodzisz ciągle niżej, jesteś niewidoczny
Ale nie znaczy, że gorszy

Znowu ktoś chce nie udolnie układać w głowie
Mój typical chaos, demony vamos coś szeptają
No i wyjebaną mają żyłe jak Tanos
Chcą mnie (?)...
Demony w mojej głowie grają ciągle w Tetris
Chce mieć ją obok gdy na TV puszczam Netflix
Moje serducho jak Shoto Todoroki
Impreza płonie, ale z lotu obłoki


Rzucam skąd mam ochotę jak (?)
Nie wiem co to strach
Trzymam ją za szyja
Ona jak Taliyah, bo zrobiła skałę
Dała moc lepszą niż power

(?)

Ona to wie, ale nie powie tego na głos
(?)

Uczucia to nie gra w kulki ale się gubie w nich sam
Bitwa jak w Bakugan
Sami są mądrzy, nie mam szans (yeah)
Dla ciebie mógłłbym babe zniszczyć na swiecie każdą mafię
To jest o wiele łatwiejsze niż chce z tobą być
Ale jakoś nie potrafie

Demony w mojej głowie grają ciągle w Tetris
Chce mieć ją obok gdy na TV puszczam Netflix
Moje serducho jak Shoto Todoroki
Impreza płonie, ale z lotu obłoki