Song Page - Lyrify.me

Lyrify.me

Recentia by Cebis/Matekk Lyrics

Genre: rap | Year: 2015

Cebis/Matekk - Recentia

Początek :

Cebis:

Mamy za sobą wiele ale więcej jest przed nami
Zaczynamy jak każdy, jak każdy nie przegramy

Matekk:

Młodzi wchodzą na scenę i stawiają na niej opór
Będziemy robić oblężenie, pozostanie tylko popiół

Cebis:

Ej yoo, obczaj mnie i patrz, zrobiłem tu postęp
Szlifowałem teksty w około te cztery miesiące
To się nazywa progres, taa, chłonie zajawka mnie
Nie zamierzam kombinować w życiu #breaking_bad
Wbije do mnie fejm, gdy pokażę skille
Za dużo o tym wiem, dlatego się mało mylę
Dostaniesz w serce dylem, sorry nie twoją laską
Polecą szczyle w górę, każdy będzie astronautą
Rozbiję plankton, scena za słaba tu dla nas jak na nasz potencjał
Podziemie szykuje wpierdol, będziesz na bluzach miał nasz inicjał
Niczym Usain Bolt, lecimy na sto gdzie nasza ambicja
A ty nam lepiej nie zawadzaj drogi, nie mam ochoty na nowy run
Oee, słuchaj mnie, po jednej nucie miałem szacun
Mówili: Cebis lecisz grubo młody wciskaj gazu
No to to robię od razu wiesz, piszę tekst jakbym pisał wiersz
Dobry bit, świeży wers, nasze flow - track the best!
Ref. Matekk:

Mówią biegnij #run_forest, biorę do serca ich metaforę
Wiem ze mam formę i mogę być wzorem
Mogą tu byc jak im pozwolę, tamtych czeka ten czarny worek
Ich podejście jest nie zdrowe, wiem to nie będąc doktorem

Ref. Cebis:

Zaczynamy nowe pokolenie sceny
Ty chyba nie myślałeś że kiedyś upadniemy?
Za tą muzę mogę nawet w dziki ogień skakać
Jeśli we mnie nie wierzyłeś, nie będę rozpaczać!

Matekk:

17 wiosen mam na karku, a świeżość teraz jest w modzie
Sprawdzaj sam czy mam waib tu, każdy słuchacz przesiąka głodem
Świeże pokolenie, młodzi gracze, mamy tą pewność siebie
Mamy wenę i już na starcie, wszystkich gnieciemy w glebę
Mówią ze piszą prawdę, choć tak naprawdę, nie wiedzą czym jest ona
A ich pełna kartka, tyle warta, ile gimb bez Iphone
Zdrowa, nowa, pro norma, jak u tych z proformy
Głowa aż boli gdy słowa jak grom spadają upiorny
Jestem głodny i młody i mam apetyt na więcej
Nie muszę być modny, a ich dumę wciąż dręczę
Pędzę dumnie przez miasto, i wciąż zapętlam kręgi
Jakiś dureń ma gastro, i chce zjadać na pętli
Młoda krew, pokolenie, budzi dreszcz daje nadzieje
Nie lekceważ, tego bratku bo to przeznaczenie
Udzielę się nie raz #Jurek_Ofsiak dziś nie rozmawiajmy o kosztach
Choć nie maja podstaw mówią chłopcze weź to zostaw

Ref. Cebis:

Zaczynamy nowe pokolenie sceny
Ty chyba nie myślałeś że kiedyś upadniemy?
Za tą muzę mogę nawet w dziki ogień skakać
Jeśli we mnie nie wierzyłeś, nie będę rozpaczać!

Ref. Matekk:

Mówią biegnij #run_forest, biorę do serca ich metaforę
Wiem ze mam formę i mogę być wzorem
Mogą tu byc jak im pozwolę, tamtych czeka ten czarny worek
Ich podejście jest nie zdrowe, wiem to nie będąc doktorem