Plany by BriiZ Lyrics
Zostawię jej te plany, no bo znów będa kolejne
Nie widzisz mnie na mieście i nie słychać mnie jak przester
Słysze krzyk w moim mieście, znowu nie ma mnie na mieście
Znowu kręce z moja bejbe
A ty kręcisz te kolejne to jest tak
Skomplikowane kiedy budzisz sie nad ranem
One cale rozebrane są i od nowa bo (x2)
Znowu wyjebaleś cały banknot
Znowu wchodzisz w tamto bagno
Tamte oznaczenia nic nie znaczą
Tamte oznaczenia nic nie oznaczają
Zamknięty jak hermetycznie jak mam tutaj nowy wjazd
Postaraj się pomyśleć i odszukać nowy czas
Postaraj się poszukać i dokonać paru zmian
Nie nie dzieje się przypadkiem
Ja zamieniam wszystko w żart
Ja sie śmieje ludziom w twarz
Ja sie śmieje ludziom w twarz
Zostawię jej te plany, no bo znów będą kolejne
Nie widzisz mnie na mieście i nie słychać mnie jak przester
Słysze krzyk w moim mieście, znowu nie ma mnie na mieście
Znowu kręce z moja bejbe
A ty kręcisz te kolejne to jest tak
Skomplikowane kiedy budzisz sie nad ranem
One cale rozebrane są i od nowa bo
Ona znowu robi przejście
Ludzi tłum tworzy kolejke
Ona przyznaje ze bierze
No bo to jej daje szczęście
No i już więcej nic nie chce
Nie widzisz mnie na mieście i nie słychać mnie jak przester
Słysze krzyk w moim mieście, znowu nie ma mnie na mieście
Znowu kręce z moja bejbe
A ty kręcisz te kolejne to jest tak
Skomplikowane kiedy budzisz sie nad ranem
One cale rozebrane są i od nowa bo (x2)
Znowu wyjebaleś cały banknot
Znowu wchodzisz w tamto bagno
Tamte oznaczenia nic nie znaczą
Tamte oznaczenia nic nie oznaczają
Zamknięty jak hermetycznie jak mam tutaj nowy wjazd
Postaraj się pomyśleć i odszukać nowy czas
Postaraj się poszukać i dokonać paru zmian
Nie nie dzieje się przypadkiem
Ja zamieniam wszystko w żart
Ja sie śmieje ludziom w twarz
Ja sie śmieje ludziom w twarz
Zostawię jej te plany, no bo znów będą kolejne
Nie widzisz mnie na mieście i nie słychać mnie jak przester
Słysze krzyk w moim mieście, znowu nie ma mnie na mieście
Znowu kręce z moja bejbe
A ty kręcisz te kolejne to jest tak
Skomplikowane kiedy budzisz sie nad ranem
One cale rozebrane są i od nowa bo
Ona znowu robi przejście
Ludzi tłum tworzy kolejke
Ona przyznaje ze bierze
No bo to jej daje szczęście
No i już więcej nic nie chce