Song Page - Lyrify.me

Lyrify.me

Wirus by Bosski Roman Lyrics

Genre: rap | Year: 2020

[Produkcja: P.A.F.F.]

[Zwrotka 1: Bosski]
Uliczny pasożyt, bękart, Sith lord na pelen etat
Twarda szczęka, lepka ręka, kusi mnie twoja torebka
Ucieka szybciej niz gepard, kiedy jest zawierucha
Gustuje głównie w studentkach, dętkach, które stu dmucha
Na blokowisku poznałem więc syf i nie zrobiłem nic
Palilem, wciągałem, ściemniałem, biegałem, kochałem tak żyć
I rżnąłem na ostro policję i dziwki, zachłanny i chytry
Wyrwane z kontekstu mych tekstów te wasze niezwykłe domysły
Ulica kusiła mnie stale socjalem niczym emigranta Berlin
Ocean goryczy, słodyczy i tortów tu nie serwował Nakielny
Walkę empatią z apatią wygrałem, lecz nadal szukałem mej weny
Poznałem hip hop i miłość, znajdując Boga na dzielni
Nic nie zrobi mi twój osąd, rzuć kamieniem, drugi podnoś
Skanduj moje imię głośno, przybij mnie do krzyża mocno
Drzazga szpeci moje oko, w twoim belka leży spoko
Pod dyktando ludzie kroczą, nie chcą wiedzieć, co to wolność

[Refren: Bosski]
Ja parę dni nie bylem w szkole jak Greta Thunberg
A język polski na maturze na "cela" zdałem
Ty dalej wierzysz w stereotyp, tu szczekasz marnie
A sądy ludzkie to narkotyk, chcesz - mieszaj bardziej
Chcesz, aby cię wielbili ludzie, chałtura czeka
Lecz przygotuj się na paruzję Arthura Flecka
Zwali cię z nóg kiedyś, łobuzie, faktura z lekarstw
Mnie nie kręci w biznesie, uwierz, gra w ciula wredna
[Zwrotka 2: Bosski]
Ej ziom, weź nie lawiruj, siejesz panikę jak koronawirus
Ja myślę i uczę jak Tomasz z Akwinu, mam powab, smak rymów
Sam zobacz, brat, wynurz się bagna
Masowa histeria robi z ciebie karła
Masowa histeria robi z ciebie karła
Robi z ciebie karła, karła
I sądzisz i plujesz i wciąż kultywujesz idee autorstwa innych wariatów
I myślisz, że droga dla ciebie to dobra, by wciąż atrakcyjnym pokazać się światu
Nieświadomość i pragnienia to jest prawdziwa pandemia
Kolejny dłonie zaciera, znalazł nowego jelenia
Wielu chce spełnić marzenia choćby nawet po trupach
Z perspektywy wszechświata życie to tylko minuta
Boisz się na lotnisku terrorystów, ekologów, anarchistów pomysłów
Że z depresją skonczysz na wysypisku i gwizdów publiki chorej - idź z tym w pizdu
Boisz się wycieczek, gdy panuje wirus i w episkopacie plagi pedofilów
Otwórz oczy ducha, wielki, Boży Synu i z lawy projekcji odważnie się wynurz

[Refren: Bosski]
Ja parę dni nie bylem w szkole jak Greta Thunberg
A język polski na maturze na "cela" zdałem
Ty dalej wierzysz w stereotyp, tu szczekasz marnie
A sądy ludzkie to narkotyk, chcesz - mieszaj bardziej
Chcesz, aby cię wielbili ludzie, chałtura czeka
Lecz przygotuj się na paruzję Arthura Flecka
Zwali cię z nóg kiedyś, łobuzie, faktura z lekarstw
Mnie nie kręci w biznesie, uwierz, gra w ciula wredna