Cholerna Niewygoda 2 by BodyChrist Lyrics
[Verse 1]
Znowu robi przy łopacie
Ten robotnik na etacie
Odciski te na dłoniach
Skurwysyńska ta robota
Przeklina jebnę w chuj to
Czekając na lepsze jutro
Czy doczeka nie wiadomo
Dwa dni temu znów go zmogło
Już kręgosłup nie wyrabia
A wątroba, to od chlania
Tak zmęczona, pomarszczona
Znowu ta cholerna niewygoda
[Chorus]
Wciąż zmęczony takim życiem
Piwnica, lina, stryczek
Uczciwym bycie tutaj nie popłaca
W kraju sytuacja chora
To cholerna niewygoda
Wciąż nas gna
[Verse 2]
Jeden z drugim weź mi powiedz
Jak ma żyć tutaj człowiek
Wczoraj bankier, dzisiaj kasjer
"Miotła w łapę, będzie fajnie!"
Szmata w zęby, proszę tędy
Szoruj windę i się uśmiechnij
Zapominać nie powinien
Że dziś piątek i Provident
Przyjdzie pytać znów o raty
"Nie mam panie, takie czasy!"
Znowu egzekucja wszczęta
Kurwa, nie! Z komornikiem to udręka
[Chorus]
Wciąż zmęczony takim życiem
Piwnica, lina, stryczek
Uczciwym bycie tutaj nie popłaca
W kraju sytuacja chora
To cholerna niewygoda
Wciąż nas gna
[Verse 3]
Piąta rano, budzik dzwoni
Wstajesz znowu tak wkurwiony
W autobusie znów kanary
Już od rana dzień zjebany
Ciągle cholerne mandaty
Chyba już nie unikniesz kary
Młody gangster wyszedł z paki
Tatuaże ma na twarzy
Kto w tym kraju da mu pracę?
Błędy zrozumiał po czasie
Zmienił się, bo przecież da się
MORDO TRZYMAJ SIĘ NA FARCIE
[Chorus]
Wciąż zmęczony takim życiem
Piwnica, lina, stryczek
Uczciwym bycie tutaj nie popłaca
W kraju sytuacja chora
To cholerna niewygoda
Wciąż nas gna
Wciąż zmęczony takim życiem
Piwnica, lina, stryczek
Uczciwym bycie tutaj nie popłaca
W kraju sytuacja chora
To cholerna niewygoda
Wciąż nas gna
Znowu robi przy łopacie
Ten robotnik na etacie
Odciski te na dłoniach
Skurwysyńska ta robota
Przeklina jebnę w chuj to
Czekając na lepsze jutro
Czy doczeka nie wiadomo
Dwa dni temu znów go zmogło
Już kręgosłup nie wyrabia
A wątroba, to od chlania
Tak zmęczona, pomarszczona
Znowu ta cholerna niewygoda
[Chorus]
Wciąż zmęczony takim życiem
Piwnica, lina, stryczek
Uczciwym bycie tutaj nie popłaca
W kraju sytuacja chora
To cholerna niewygoda
Wciąż nas gna
[Verse 2]
Jeden z drugim weź mi powiedz
Jak ma żyć tutaj człowiek
Wczoraj bankier, dzisiaj kasjer
"Miotła w łapę, będzie fajnie!"
Szmata w zęby, proszę tędy
Szoruj windę i się uśmiechnij
Zapominać nie powinien
Że dziś piątek i Provident
Przyjdzie pytać znów o raty
"Nie mam panie, takie czasy!"
Znowu egzekucja wszczęta
Kurwa, nie! Z komornikiem to udręka
[Chorus]
Wciąż zmęczony takim życiem
Piwnica, lina, stryczek
Uczciwym bycie tutaj nie popłaca
W kraju sytuacja chora
To cholerna niewygoda
Wciąż nas gna
[Verse 3]
Piąta rano, budzik dzwoni
Wstajesz znowu tak wkurwiony
W autobusie znów kanary
Już od rana dzień zjebany
Ciągle cholerne mandaty
Chyba już nie unikniesz kary
Młody gangster wyszedł z paki
Tatuaże ma na twarzy
Kto w tym kraju da mu pracę?
Błędy zrozumiał po czasie
Zmienił się, bo przecież da się
MORDO TRZYMAJ SIĘ NA FARCIE
[Chorus]
Wciąż zmęczony takim życiem
Piwnica, lina, stryczek
Uczciwym bycie tutaj nie popłaca
W kraju sytuacja chora
To cholerna niewygoda
Wciąż nas gna
Wciąż zmęczony takim życiem
Piwnica, lina, stryczek
Uczciwym bycie tutaj nie popłaca
W kraju sytuacja chora
To cholerna niewygoda
Wciąż nas gna