Misterium Kliffoth by Blaze of Perdition Lyrics
Zrodzony z ludzkiego słowa i nieskończonej próżni
Oddzielający martwą ciemność od oślepiającego ognia
Wskaż nam drogę swą lewą dłonią ku poznaniu twej mocy
Gdyż staliśmy się jej częścią wraz z twym upadkiem
Tajemnica o twej naturze została obnażona z cielesnością
Owoc zerwany z drzewa poznania jest bowiem częścią układanki
W nim ukryte jest odmienne znaczenie Keter - twego światła
Zrodziliśmy się, by poznać odmienną stronę labiryntu boskości
Nieść będziemy twą chwałę przez stosy martwych ciał, gwałt i mord
Boże, blask lubieżności zapłonie w twym oku - na widok śmierci!
Tu tkwi tajemnica odmiennej potęgi twego światła!
Niechaj wyłoni się jego blask z martwych skorup drzewa śmierci!
Oceany krwi płynąć będą, gdy zniszczymy porządek rzeczy
Ziemia stanie się rajem zboczeńców, gdzie prawem będzie gwałt
Nadejdzie odnowa ludzkości w fekaliach i moczu
Staniemy się częścią nieskończonego wiru szaleństwa
Świat zapłonie na waszych oczach, gdy Pan pokaże swe oblicze
Jego odcięta prawica zgnije ze wszystkim co ziemskie i moralne
A lewą swą dłonią wskaże ścieżkę do naszych pragnień
Kroczyć nią będą tylko wybrani z pośród milionów istnień
I wszyscy Oni chwalić na wieki będą rozpustę i cielesność
Zatracając się w rozkoszy życia, grzechu i nowego piękna
Oto jest nowa apokalipsa, gdzie aniołowie śmierci
Rozszarpani zostali niczym ścierwo przez ludzkie bestie
Tu tkwi tajemnica odmiennej potęgi twojego światła!
Niechaj wyłoni się jego blask z martwych skorup drzewa śmierci!
Oddzielający martwą ciemność od oślepiającego ognia
Wskaż nam drogę swą lewą dłonią ku poznaniu twej mocy
Gdyż staliśmy się jej częścią wraz z twym upadkiem
Tajemnica o twej naturze została obnażona z cielesnością
Owoc zerwany z drzewa poznania jest bowiem częścią układanki
W nim ukryte jest odmienne znaczenie Keter - twego światła
Zrodziliśmy się, by poznać odmienną stronę labiryntu boskości
Nieść będziemy twą chwałę przez stosy martwych ciał, gwałt i mord
Boże, blask lubieżności zapłonie w twym oku - na widok śmierci!
Tu tkwi tajemnica odmiennej potęgi twego światła!
Niechaj wyłoni się jego blask z martwych skorup drzewa śmierci!
Oceany krwi płynąć będą, gdy zniszczymy porządek rzeczy
Ziemia stanie się rajem zboczeńców, gdzie prawem będzie gwałt
Nadejdzie odnowa ludzkości w fekaliach i moczu
Staniemy się częścią nieskończonego wiru szaleństwa
Świat zapłonie na waszych oczach, gdy Pan pokaże swe oblicze
Jego odcięta prawica zgnije ze wszystkim co ziemskie i moralne
A lewą swą dłonią wskaże ścieżkę do naszych pragnień
Kroczyć nią będą tylko wybrani z pośród milionów istnień
I wszyscy Oni chwalić na wieki będą rozpustę i cielesność
Zatracając się w rozkoszy życia, grzechu i nowego piękna
Oto jest nowa apokalipsa, gdzie aniołowie śmierci
Rozszarpani zostali niczym ścierwo przez ludzkie bestie
Tu tkwi tajemnica odmiennej potęgi twojego światła!
Niechaj wyłoni się jego blask z martwych skorup drzewa śmierci!