Song Page - Lyrify.me

Lyrify.me

Rany by Bajorson Lyrics

Genre: rap | Year: 2021

Czemu ranisz mnie ciągle słowami

Czemu ranisz mnie ciągle słowami
Nie chce żyć w krzyku jak opętany
Nie mów nic proszę
Na chwile zamilcz
Czasami lepiej być samym
Czemu ranisz mnie ciągle słowami
Nie chce żyć w krzyku jak opętany
Nie mów nic proszę
Na chwile zamilcz
Czasami lepiej być samym

Czemu ranisz mnie ciągle słowami
Nie chce żyć w krzyku jak opętany
Nie mów nic proszę
Na chwile zamilcz
Czasami lepiej być samym
Na ranach rany

I tak to z nami jest
Szukamy się przez całe życie
I gubimy sens
Nie widzę nic prócz ciebie
Ale ty nie widzisz mnę
Czego nie zrobię to i tak wiem
Tobie będzie źle
Nie chcę już nic
W głowie tylko czarne myśli
Te głupie sny
Boję się że w końcu mi się wyśni
Nie chcę już żyć, a miedzy nami wciąż się iskrzy
Już nie ma nic
My sami, pośród samych zgliszczy
I tam ma być żeby żywić dziś urazę
Miłości krzyk w gniewie kończy sie szantażem
I znowu łzy pokryją nasze tatuaże
Umilknie krzyk
A ja odejść znów się nie odważę
Już nie mów nic
Zamilcz na chwilę daj odetchnąć
Powietrza łyk i znowu mogę isc przez piekło
Choć brak mi sił
Będę tu tkwił cała wieczność
Nie ufasz mi
Ja nie słucham, no i w ty tkwi sedno, ej
Czemu ranisz mnie ciągle słowami
Nie chce żyć w krzyku jak opętany
Nie mów nic proszę
Na chwile zamilcz
Czasami lepiej być samym
Czemu ranisz mnie ciągle słowami
Nie chce żyć w krzyku jak opętany
Nie mów nic proszę
Na chwile zamilcz
Czasami lepiej być samym
Na ranach rany

Drapiemy AŻ do krwi
Wypominamy wybaczone i ta złość w nas krwi
Nie rzucasz spojrzeń w moją stronę
Tylko gęsty krzyk
Ta zazdrość w końcu nas pochłonie
Płynę z nią przez Styks
Wciąż ten sam film
Grają tylko w nim pozory
Niestety nic nie jest piękne jak na instastory
Choć brak mi sił, powoli tracę rozum zmysły
Będę w tym tkwił na powrót zbierał swoje myśli
Wciąż w nas się tli
Lecz ile jeszcze dni upłynie
Milknie twój ślad, a ja zatracam swoje imię
Odczuwam brak, gdy nie ma ciebie pryz mnie
Znów ciernisty szlak
Choć wokół milion różnych dróg
Pod stopą lód, a grunt już tracę z każdą chwilą
Stać mnie na bunt, choć nieraz prawie mnie zabiło
Z chwila mi lżej
Choć wciąż się leje gęsta żółć
Rozum podpowie: weź już odejdź
Serce – weź tam wróć!
Czemu ranisz mnie ciągle słowami
Nie chce żyć w krzyku jak opętany
Nie mów nic proszę
Na chwile zamilcz
Czasami lepiej być samym
Czemu ranisz mnie ciągle słowami
Nie chce żyć w krzyku jak opętany
Nie mów nic proszę
Na chwile zamilcz
Czasami lepiej być samym
Na ranach rany