Song Page - Lyrify.me

Lyrify.me

Zapałki Andromeda by Baant Lyrics

Genre: rock | Year: 2015

Nie czuję miłości, tylko obrzydzenie
Zero podniecenia, samo zwątpienie
Kiedy dotykasz mnie
Nie mam już dreszczy i nie miewam drgawek
Jesteś jak lalka z wyprzedaży zabawek
Kiedy rozbierasz się
Twoja fotografia, którą noszę w portfelu
Niczym Lenin na każdej ścianie w PRLu
Już mnie nie rusza, o nie
Za to twoja skóra perfumami pachnąca
Moja męskim potem w upale śmierdząca
Zapachy mieszają się

Ref: Może to głupie, ale
Dostałem w zimie zapałki w lokalu
Od tamtej pory noszę je stale

Myślisz może, że moje serce - bryła lodu
Bo nie kupiłem ci nowego samochodu
To ty zamroziłaś je
Stoję na deszczu z papierosem w ustach
Mija mnie pani o wydatnych biustach
Lecz ja nie odwracam się
Bo niby czemu z jednego w drugie się pakować?
Kobiety utrzymywać, z kobietami spółkować?
Dobra rada bracie: wystrzegaj się!
Może mnie któraś kiedyś zabije
Możliwe, w końcu są wśród nich żmije
Bawi mnie to, bo...
Ref: Może to głupie, ale
Dostałem w zimie zapałki w lokalu
Od tamtej pory noszę je stale

A w barze "Andromeda" wszystkich przesłuchają
Wszystkie wszetecznice tam wyspowiadają
Na okoliczność mojego zejścia
Być może będziesz też tam ty, przyjacielu
Jeden ze zdradzonych przez kobiety wielu
I, pijąc, wspomnisz mnie!

Ref: Może to głupie, ale
Dostałem w zimie zapałki w lokalu
Od tamtej pory noszę je stale
Żeby w przypadku nagłego zgonu
Detektyw znalazł przy mnie zapałki
Z nazwą lokalu - i miał zagadkę!