Song Page - Lyrify.me

Lyrify.me

7:09 by Baant Lyrics

Genre: rock | Year: 2020

[Zwrotka]
Zegarek stanął, więc
Nie musisz nigdzie iść
Potem odwiozę cię
Nie musisz nigdzie iść, nie
Jest siódma dziewięć
Za oknem ciemno
Bluzka zmięta i rzucona w kąt
A ty nie pójdziesz nigdzie stąd

[Refren]
Rozpalasz mnie na doby dwie
Czterdzieści osiem godzin płonąć chcę
Rozpalasz mnie na doby dwie
Papieżem już nie będę, nie
Jemu nie pozwolą kochać cię
Papieżem już nie będę, nie

[Zwrotka]
Budzik dzwoni, więc
O ścianę rzucę nim
W końcu doigrał się
Po co przerywał film, film
Ten piękny film, w którym oboje gramy
W kinie bez widzów
Podziwiam twój wdzięk
Leżysz obok, liczę każdy pieg
[Refren]
Rozpalasz mnie na doby dwie
Czterdzieści osiem godzin płonąć chcę
Rozpalasz mnie na doby dwie
Papieżem już nie będę, nie
Jemu nie pozwolą kochać cię
Papieżem już nie będę, nie

Rozpalasz mnie na doby dwie
Czterdzieści osiem godzin płonąć chcę
Rozpalasz mnie na doby dwie
Papieżem już nie będę, nie
Jemu nie pozwolą kochać cię
Papieżem już nie będę, nie
Nie!
Nie!
Nie!