Selen by AyamCamani Lyrics
[Zwrotka 1]
Już północ, mam
Uknuty jakiś plan
Do studni wrzucę sam
Tych kilka monet wam
Mi nie przeszkadza brak
Harmonii, wybacz takt
W agonii piękny kwiat
Podpisał z diabłem pakt
(Lewituję gdzieś pomiędzy waszym niebem a snem)
(Nie wiem i wiem)
[Refren]
Lewituję gdzieś pomiędzy waszym niebem a snem
Nie mogę zostać, a odejść
Nie wiem czy chcę
Typ toksyczny, tak jak selen śpiewa serenadę
Ty tak ładnie się uśmiechasz mała, zanim zgadnę
Lewituję gdzieś pomiędzy waszym niebem a snem
Nie mogę zostać, a odejść
Nie wiem czy chcę
Typ toksyczny, tak jak selen śpiewa serenadę
Ty tak ładnie się uśmiechasz mała, zanim zgadnę
[Bridge]
Czego tak naprawdę chcę
Śpiewa serenadę
[Zwrotka 2]
Za późno na
Słowa, co są ze szkła
Rozbiłem w drobny mak
Coś, czego szukałem sam, nie, nie
To dla mnie żadna różnica
Jak Iphone 7 czy 6
Ty znów połamiesz mi szkielet
Jak grypa, kastet i pięść
Znów się może rozchodzić
To trochę jak RLS
Więc nie czekaj już nocą
Jak Atakama na deszcz, nie, nie
[Refren]
Lewituję gdzieś pomiędzy waszym niebem a snem
Nie mogę zostać, a odejść
Nie wiem czy chcę
Typ toksyczny, tak jak selen śpiewa serenadę
Ty tak ładnie się uśmiechasz mała, zanim zgadnę
Lewituję gdzieś pomiędzy waszym niebem a snem
Nie mogę zostać, a odejść
Nie wiem czy chcę
Typ toksyczny, tak jak selen śpiewa serenadę
Ty tak ładnie się uśmiechasz mała, zanim zgadnę
Już północ, mam
Uknuty jakiś plan
Do studni wrzucę sam
Tych kilka monet wam
Mi nie przeszkadza brak
Harmonii, wybacz takt
W agonii piękny kwiat
Podpisał z diabłem pakt
(Lewituję gdzieś pomiędzy waszym niebem a snem)
(Nie wiem i wiem)
[Refren]
Lewituję gdzieś pomiędzy waszym niebem a snem
Nie mogę zostać, a odejść
Nie wiem czy chcę
Typ toksyczny, tak jak selen śpiewa serenadę
Ty tak ładnie się uśmiechasz mała, zanim zgadnę
Lewituję gdzieś pomiędzy waszym niebem a snem
Nie mogę zostać, a odejść
Nie wiem czy chcę
Typ toksyczny, tak jak selen śpiewa serenadę
Ty tak ładnie się uśmiechasz mała, zanim zgadnę
[Bridge]
Czego tak naprawdę chcę
Śpiewa serenadę
[Zwrotka 2]
Za późno na
Słowa, co są ze szkła
Rozbiłem w drobny mak
Coś, czego szukałem sam, nie, nie
To dla mnie żadna różnica
Jak Iphone 7 czy 6
Ty znów połamiesz mi szkielet
Jak grypa, kastet i pięść
Znów się może rozchodzić
To trochę jak RLS
Więc nie czekaj już nocą
Jak Atakama na deszcz, nie, nie
[Refren]
Lewituję gdzieś pomiędzy waszym niebem a snem
Nie mogę zostać, a odejść
Nie wiem czy chcę
Typ toksyczny, tak jak selen śpiewa serenadę
Ty tak ładnie się uśmiechasz mała, zanim zgadnę
Lewituję gdzieś pomiędzy waszym niebem a snem
Nie mogę zostać, a odejść
Nie wiem czy chcę
Typ toksyczny, tak jak selen śpiewa serenadę
Ty tak ładnie się uśmiechasz mała, zanim zgadnę