Anioł i Diabeł by AmetriA Lyrics
Zapada ciemna noc, pochłania Ciebie wręcz
Zamykasz oczy i... czujesz wielki gniew!
Gdy złamiesz płuca swe, powietrze nie daj się
Oszukaj myśli złe, podnieś głowę
A jak ją podnieść masz, przybliżysz się do zła
Walczyć nie staraj się... oddaj duszę!
Otwieraj oczy i, serce podpowie Ci
Że poprzez dobro zwyciężać musisz!
Dwa tysiące wad
Każda z wad to inny świat
Tak, to przeznaczenie
To nie sen, to przebudzenie!
Strach, obawa, gniew
Każde z przeczuć jest na dnie
Mówi nam, rodzi się, podświadomie nas ostrzega!
Odwieczna walka zła i dobra
Wielka siła zła!
Walka o ciebie, o mnie co dnia
Walczysz z nią!
I znowu stoisz nad przepaścią pełną zła
Próbujesz cofnąć się, a tam stoję Ja!
Wycofaj się o krok, nie patrząc w dół i mrok
Zaczaruj umysł i... ciesz się dobrem
Tego co stało się i tak nie zmienisz, nie
Wszystkie te chwile złe, są dziś w tobie!
Przeszłość to dawny sen, czas znów obudzić się
Otworzyć serce i zmienić siebie
Dwa tysiące wad
Każda z wad to inny świat
Tak, to przeznaczenie
To nie sen, to przebudzenie!
Strach, obawa, gniew
Każde z przeczuć jest na dnie
Mówi nam, rodzi się, podświadomie nas ostrzega!
Odwieczna walka zła i dobra
Wielka siła zła!
Walka o ciebie, o mnie co dnia
Walczysz z nią co dnia!
Odwieczna walka zła i dobra
Wielka siła zła!
Walka o ciebie, o mnie co dnia
Walczysz z nią!
Mimo wad!
Mimo wad!
Mimo wad!
Mimo wad!
Mimo wad!
Mimo wad!
Mimo wad!
Mimo wad!
Mimo wad!
Zamykasz oczy i... czujesz wielki gniew!
Gdy złamiesz płuca swe, powietrze nie daj się
Oszukaj myśli złe, podnieś głowę
A jak ją podnieść masz, przybliżysz się do zła
Walczyć nie staraj się... oddaj duszę!
Otwieraj oczy i, serce podpowie Ci
Że poprzez dobro zwyciężać musisz!
Dwa tysiące wad
Każda z wad to inny świat
Tak, to przeznaczenie
To nie sen, to przebudzenie!
Strach, obawa, gniew
Każde z przeczuć jest na dnie
Mówi nam, rodzi się, podświadomie nas ostrzega!
Odwieczna walka zła i dobra
Wielka siła zła!
Walka o ciebie, o mnie co dnia
Walczysz z nią!
I znowu stoisz nad przepaścią pełną zła
Próbujesz cofnąć się, a tam stoję Ja!
Wycofaj się o krok, nie patrząc w dół i mrok
Zaczaruj umysł i... ciesz się dobrem
Tego co stało się i tak nie zmienisz, nie
Wszystkie te chwile złe, są dziś w tobie!
Przeszłość to dawny sen, czas znów obudzić się
Otworzyć serce i zmienić siebie
Dwa tysiące wad
Każda z wad to inny świat
Tak, to przeznaczenie
To nie sen, to przebudzenie!
Strach, obawa, gniew
Każde z przeczuć jest na dnie
Mówi nam, rodzi się, podświadomie nas ostrzega!
Odwieczna walka zła i dobra
Wielka siła zła!
Walka o ciebie, o mnie co dnia
Walczysz z nią co dnia!
Odwieczna walka zła i dobra
Wielka siła zła!
Walka o ciebie, o mnie co dnia
Walczysz z nią!
Mimo wad!
Mimo wad!
Mimo wad!
Mimo wad!
Mimo wad!
Mimo wad!
Mimo wad!
Mimo wad!
Mimo wad!