Song Page - Lyrify.me

Lyrify.me

Anioł i Diabeł by AmetriA Lyrics

Genre: rock | Year: 2004

Zapada ciemna noc, pochłania Ciebie wręcz
Zamykasz oczy i... czujesz wielki gniew!
Gdy złamiesz płuca swe, powietrze nie daj się
Oszukaj myśli złe, podnieś głowę
A jak ją podnieść masz, przybliżysz się do zła
Walczyć nie staraj się... oddaj duszę!
Otwieraj oczy i, serce podpowie Ci
Że poprzez dobro zwyciężać musisz!

Dwa tysiące wad
Każda z wad to inny świat
Tak, to przeznaczenie
To nie sen, to przebudzenie!
Strach, obawa, gniew
Każde z przeczuć jest na dnie
Mówi nam, rodzi się, podświadomie nas ostrzega!

Odwieczna walka zła i dobra
Wielka siła zła!
Walka o ciebie, o mnie co dnia
Walczysz z nią!
I znowu stoisz nad przepaścią pełną zła
Próbujesz cofnąć się, a tam stoję Ja!
Wycofaj się o krok, nie patrząc w dół i mrok
Zaczaruj umysł i... ciesz się dobrem
Tego co stało się i tak nie zmienisz, nie
Wszystkie te chwile złe, są dziś w tobie!
Przeszłość to dawny sen, czas znów obudzić się
Otworzyć serce i zmienić siebie

Dwa tysiące wad
Każda z wad to inny świat
Tak, to przeznaczenie
To nie sen, to przebudzenie!
Strach, obawa, gniew
Każde z przeczuć jest na dnie
Mówi nam, rodzi się, podświadomie nas ostrzega!

Odwieczna walka zła i dobra
Wielka siła zła!
Walka o ciebie, o mnie co dnia
Walczysz z nią co dnia!

Odwieczna walka zła i dobra
Wielka siła zła!
Walka o ciebie, o mnie co dnia
Walczysz z nią!
Mimo wad!
Mimo wad!
Mimo wad!
Mimo wad!

Mimo wad!
Mimo wad!
Mimo wad!
Mimo wad!
Mimo wad!