Potrzebuję atencji by AeSPe Lyrics
[Refren: Marta Fedyniszyn]
Potrzebuję jej i chyba dziś znowu nie zasnę
Ona tu jest i przyciąga mnie jak magnes
Nigdy nie chciałam być tłem, naprawdę
Jak jestem już w tej grze, to na poważnie
[Zwrotka 1: AeSPe]
Kolejny wieczór, ile razy od tych słów zaczynam pisać tekst
I ból pleców coraz częściej mi dokucza wiesz
To lata pracy, przecież nie będę jej się wstydził
Sęk w tym co widzisz by umieć z życia czasem zaśmiać się
Kolejny raz w tv leci jakiś słaby mecz
Obstawiłem ten wynik, ale zagrałbym to lepiej ech
Nie przestaje mnie dziwić że wciąż próbuję być w grze
Nigdy nie robiłem rapu by zarobić nim na chleb
Sztuką jest się poddać pech gdy przeszkadza forsa w tym
I każdy rym mogę oddać w komis w lombard
Gdy bliżej końca tym większy muszę krok dać
Kiedyś wierzyłem że można spełnić wszystkie sny
Potrzebuję atencji bo chcę znowu być lepszy
Bez ognia wierz mi nie pojawi się dym
Piszę ten rap jak koszmar w noc kiedy księżyc jest w pełni
No dobra gdyby niebył pewnie też pisałbym
[Refren: Marta Fedyniszyn]
Potrzebuję jej i chyba dziś znowu nie zasnę
Ona tu jest i przyciąga mnie jak magnes
Nigdy nie chciałam być tłem, naprawdę
Jak jestem już w tej grze, to na poważnie
[Zwrotka 2: AeSPe]
Noc to czas przemyśleń resetu na system
Nasz prywatny czyścieć z odpoczynku trybem
Pit stopem dla oczu oszczędzaniem energii
A ja znów piszę, nie śpiąc to mój wybór wierz mi
Lubie ten czas kiedy cisza daje skupić myśli
Teraz na drugim końcu świata trwa szczurów wyścig
Spadające gwiazdy znowu nie spełniają życzeń
Dobrze że dopiero jutro będę toczył głaz z Syzyfem
Mogłem lepiej to rozegrać każdy stracony dzień
Mogłem odpuścić i przegrać mogłem wygrać i mieć
Mogłem bardziej chcieć i mniej czasem to ciąży
To jak jeść bigos na czas w mam talent i niezdążyć
Znowu przysypiam, za oknem świta, blady dzień
Znów śniło mi się że skaczę po blokach #Spiderman
Mówią mi pokaż, co potrafisz na scenę wejdź
Dostałeś skrzydła leć oddychaj rap jest jak tlen
[Refren: Marta Fedyniszyn]
Potrzebuję jej i chyba dziś znowu nie zasnę
Ona tu jest i przyciąga mnie jak magnes
Nigdy nie chciałam być tłem, naprawdę
Jak jestem już w tej grze, to na poważnie
[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]
Potrzebuję jej i chyba dziś znowu nie zasnę
Ona tu jest i przyciąga mnie jak magnes
Nigdy nie chciałam być tłem, naprawdę
Jak jestem już w tej grze, to na poważnie
[Zwrotka 1: AeSPe]
Kolejny wieczór, ile razy od tych słów zaczynam pisać tekst
I ból pleców coraz częściej mi dokucza wiesz
To lata pracy, przecież nie będę jej się wstydził
Sęk w tym co widzisz by umieć z życia czasem zaśmiać się
Kolejny raz w tv leci jakiś słaby mecz
Obstawiłem ten wynik, ale zagrałbym to lepiej ech
Nie przestaje mnie dziwić że wciąż próbuję być w grze
Nigdy nie robiłem rapu by zarobić nim na chleb
Sztuką jest się poddać pech gdy przeszkadza forsa w tym
I każdy rym mogę oddać w komis w lombard
Gdy bliżej końca tym większy muszę krok dać
Kiedyś wierzyłem że można spełnić wszystkie sny
Potrzebuję atencji bo chcę znowu być lepszy
Bez ognia wierz mi nie pojawi się dym
Piszę ten rap jak koszmar w noc kiedy księżyc jest w pełni
No dobra gdyby niebył pewnie też pisałbym
[Refren: Marta Fedyniszyn]
Potrzebuję jej i chyba dziś znowu nie zasnę
Ona tu jest i przyciąga mnie jak magnes
Nigdy nie chciałam być tłem, naprawdę
Jak jestem już w tej grze, to na poważnie
[Zwrotka 2: AeSPe]
Noc to czas przemyśleń resetu na system
Nasz prywatny czyścieć z odpoczynku trybem
Pit stopem dla oczu oszczędzaniem energii
A ja znów piszę, nie śpiąc to mój wybór wierz mi
Lubie ten czas kiedy cisza daje skupić myśli
Teraz na drugim końcu świata trwa szczurów wyścig
Spadające gwiazdy znowu nie spełniają życzeń
Dobrze że dopiero jutro będę toczył głaz z Syzyfem
Mogłem lepiej to rozegrać każdy stracony dzień
Mogłem odpuścić i przegrać mogłem wygrać i mieć
Mogłem bardziej chcieć i mniej czasem to ciąży
To jak jeść bigos na czas w mam talent i niezdążyć
Znowu przysypiam, za oknem świta, blady dzień
Znów śniło mi się że skaczę po blokach #Spiderman
Mówią mi pokaż, co potrafisz na scenę wejdź
Dostałeś skrzydła leć oddychaj rap jest jak tlen
[Refren: Marta Fedyniszyn]
Potrzebuję jej i chyba dziś znowu nie zasnę
Ona tu jest i przyciąga mnie jak magnes
Nigdy nie chciałam być tłem, naprawdę
Jak jestem już w tej grze, to na poważnie
[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]